Post autor: kstepien74 » 21 kwietnia 2020, 17:57
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ilość wypadków będzie miarodajna jak będziemy znać ilość aktywnych pilotów. Pierwsze moje wnioski są takie, że ilość wypadków śmiertelnych wśród naszych pilotów to efekt naszego kiepskiego systemu szkolenia który jest idealnym połączeniem wad systemu niemieckiego i francuskiego. Tych wypadków wśród naszych pilotów jest wielokrotnie więcej niż we Francji czy w Niemczech !
Nie jestem pewien, czy istnieja wiarygodne dane dot. ilosci aktywnych pilotow. Problematyczna jest juz sama definicja pojecia "aktywny pilot".
Podejrzewam, ze ocenianie poziomu szkolenia w danym kraju na podstawie porownan statystyk wypadkow z innymi krajami moze prowadzic do falszywych wnioskow. Poziom szkolenia ma z pewnoscia przelozenie na ilosc wypadkow, ale na wypadki wplywaja z pewnoscia inne kwestie.
Teoretycznie ilosc wypadkow PG wsrod pilotow z kraju alpejskiego (np. Szwajcarii) moze byc relatywnie duzo wyzsza niz w np. Polsce, z uwagi, na fakt, ze piloci lataja w bardziej wymagajacych warunkach. Ew. moze byc dokladnie na odwrot - piloci szwajcarscy majacy wieksze doswiadczenie w lataniu w Alpach ulegaja moze rzadziej ciezkim wypadkom, niz polscy piloci, latajacy na co dzien na plaskim i klifach, do tego na glajtach o dosyc sporym wydluzeniu, ktorzy raz w roku jada na urlop w Alpy, gdzie warunki moga niektorych przerosnac.
Podaje przyklad Szwajcarii, aby lepiej zilustrowac problem, wiem ze porownujesz statystyki PL z FR i DE.
To takie moje nic nie wnoszace cztery grosze.
Kamil
[quote="Zbyszek Gotkiewicz"]Ilość wypadków będzie miarodajna jak będziemy znać ilość aktywnych pilotów. Pierwsze moje wnioski są takie, że ilość wypadków śmiertelnych wśród naszych pilotów to efekt naszego kiepskiego systemu szkolenia który jest idealnym połączeniem wad systemu niemieckiego i francuskiego. Tych wypadków wśród naszych pilotów jest wielokrotnie więcej niż we Francji czy w Niemczech ![/quote]
Nie jestem pewien, czy istnieja wiarygodne dane dot. ilosci aktywnych pilotow. Problematyczna jest juz sama definicja pojecia "aktywny pilot".
Podejrzewam, ze ocenianie poziomu szkolenia w danym kraju na podstawie porownan statystyk wypadkow z innymi krajami moze prowadzic do falszywych wnioskow. Poziom szkolenia ma z pewnoscia przelozenie na ilosc wypadkow, ale na wypadki wplywaja z pewnoscia inne kwestie.
Teoretycznie ilosc wypadkow PG wsrod pilotow z kraju alpejskiego (np. Szwajcarii) moze byc relatywnie duzo wyzsza niz w np. Polsce, z uwagi, na fakt, ze piloci lataja w bardziej wymagajacych warunkach. Ew. moze byc dokladnie na odwrot - piloci szwajcarscy majacy wieksze doswiadczenie w lataniu w Alpach ulegaja moze rzadziej ciezkim wypadkom, niz polscy piloci, latajacy na co dzien na plaskim i klifach, do tego na glajtach o dosyc sporym wydluzeniu, ktorzy raz w roku jada na urlop w Alpy, gdzie warunki moga niektorych przerosnac.
Podaje przyklad Szwajcarii, aby lepiej zilustrowac problem, wiem ze porownujesz statystyki PL z FR i DE.
To takie moje nic nie wnoszace cztery grosze.
Kamil