Zarośnięte lotnisko.

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Zarośnięte lotnisko.

Re: Zarośnięte lotnisko.

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 09 lipca 2016, 18:24

Jakieś 1700 km przed Czelabińskiem :)

Re: Zarośnięte lotnisko.

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 09 lipca 2016, 18:23

Kawałek za Moskwą

Re: Zarośnięte lotnisko.

Post autor: PrzemKam » 09 lipca 2016, 18:13

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Skręciliśmy tam przez czysty przypadek.


A gdzie to?

Zarośnięte lotnisko.

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 09 lipca 2016, 18:07

Jedziemy sobie drogą na wschód. Robi się ciemno. Piotrek zjeżdża w pierwszą lepszą drogę. Dojeżdżamy do jakiś krzaków i idziemy spać za wioską. Rano na osmandzie widzimy że spaliśmy obok lotniska. Okazuje się że lotnisko to pas zarośnięty krzakami. Widać dawno nie używane. Wracamy przez wieś do głównej drogi. Krótki postój przy cerkwi która jak widać ma młodego popa który ją odbudowuje. Obok cewki cmentarz. Wsiadamy do samochodu i ruszamy, ale w oczy rzuca się pomnik z małym samolotem. Wyskakuje z auta żeby zobaczyć co to. Widać że niżej jest druga tablica, a na niej biało czerwona szachownica. Podchodzę bliżej i czytam że w tej wsi Giorgoriewskoje formowano w czasie wojny polski pułk lotnictwa "Warszawa" i "Kraków ". Skręciliśmy tam przez czysty przypadek.

Na górę