pgforum.pl

Skoro mowa o ekstremalnych ladowaniach, to moze jeszcze jeden film

https://youtu.be/Ew2kKqSM3WA


Kamil

Zauważ że Maurer podnosi gwałtownie ręce do góry w momencie gdy zaczyna zrywać strugi. A to już trzeba umieć i czuć. Mechaniczne machanie łapami wygląda po prostu śmiesznie tak jak to próbują robić wszyscy koliberkowcy.

Na Nemo wsadzam ręce pod dupę i tak mogę lecieć. Nie da się głębokim zaciągnięciem przeciągnąć skrzydła klasy A. Oczywiście od tej zasady też są wyjątki.

Byś musiał mieć ręce o pół metra dłuższe, a i tak kąt natarcia by się tak szybko nie zmienił...

Nie zrozumiałeś co ja chciałbym się dowiedzieć.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jedno lądowanie było ciekawe gdy dwoma głębokimi pociągnięciami zerwał strugi. Przy tym wydłużeniu to ma sens.

Dlaczego to ma sens tylko na dużych wydłużeniach skoro na mniejszych też możesz zerwać strugi ( odpowiednio głębszym ciągnięciem )

Nie wiem od czego zacząć. Czynna od tego co to jest wydłużenie. Skrzydła z małym wydłużeniem mają większą cięciwę niż te z dużym wydłużeniem. Cięciwa to długość żebra. Żebro to przekrój skrzydła pionową płaszczyzną ustawioną wzdłuż kierunku lotu. Starówka jest przymocowana do spływu. Jeśli pilot zaciąga surówkę to przy takim samym ruchu starówka krótka cięciwa ustawiana jest na większy kąt natarcia niż długa cięciwa. Dlatego skrzydła o dużym wydłużeniu są trudniejsze w pilotażu niż skrzydła o małym wydłużeniu. Są jeszcze inne czynniki, ale ten jest jednym z głównych.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:tłumaczenie pilotom o co chodzi gdy nigdy na takie skrzydła nie wsiądą mija się z celem.

Ja bym mimo wszystko poprosił , nie po to żebym tak robił / nie robił tylko zaspokoił ciekawość.

Ja w elektronice i programowaniu robię sporo rzeczy, których się nie robi i często mi to ktoś wytyka .

Spoko. Ja też tak robię jak latam na dużych wydłużeniach, ale tłumaczenie pilotom o co chodzi gdy nigdy na takie skrzydła nie wsiądą mija się z celem. Będą potem machać rękami na swych "wysokich" B jak nietoperze i niewiele z tego wyniknie oprócz hałasu

Chrab pisze:Wiem, że zaraz Gotek się przyczepi, że się nie robi kolibra

wiesz, wielu rzeczy się nie robi, chyba, że jest się Maurerem. Wszyscy paralotniarze świata sumarycznie są zbyt cieńcy żeby Maurera się czepiać, a co dopiero sam Gotek

A założyciel wątku pewnie nie wie co to jest motyl.

Domyśliłem się, ale wolę tego błędu pojęciowego nie utrwalać.

motyl <> koliber

Chciałem się przyczepić ale nigdzie nie widziałem motyla. Jedno lądowanie było ciekawe gdy dwoma głębokimi pociągnięciami zerwał strugi. Przy tym wydłużeniu to ma sens.

Ta technika lądowania!!! Np. w 4:40.
Wiem, że zaraz Gotek się przyczepi, że się nie robi kolibra


edit: motyla -> kolibra