Post autor: Bumat » 16 maja 2020, 21:26
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Kiedyś się wpakowalem w taka granice mass na zawodach.
Najgorsze, że nie było prawie żadnych oznak. Ta ławica chmur przeszła spokojnie nad Łodzią i Łękami. Żadnych burz, szkwałów - zupełnie nic. Po prostu chmury. Chwilę dał mi do myślenia wał chmurowy ( na filmiku 1m 50s ), ale on się rozmył. Jedyna oznaka, którą zignorowałem, była zmiana temperatury; półtorej godziny leciałem w chłodni, a po odbiciu na S od Łowicza było ewidentnie cieplej; odmarzły mi palce u rąk. Ogólnie fajny locik, ale 15 minutowa końcówka bardzo nieprzyjemna. Jak to mówi Sokół ; "w powietrzu czujność Czekisty !"
[quote="Zbyszek Gotkiewicz"]Kiedyś się wpakowalem w taka granice mass na zawodach. [/quote]
Najgorsze, że nie było prawie żadnych oznak. Ta ławica chmur przeszła spokojnie nad Łodzią i Łękami. Żadnych burz, szkwałów - zupełnie nic. Po prostu chmury. Chwilę dał mi do myślenia wał chmurowy ( na filmiku 1m 50s ), ale on się rozmył. Jedyna oznaka, którą zignorowałem, była zmiana temperatury; półtorej godziny leciałem w chłodni, a po odbiciu na S od Łowicza było ewidentnie cieplej; odmarzły mi palce u rąk. Ogólnie fajny locik, ale 15 minutowa końcówka bardzo nieprzyjemna. Jak to mówi Sokół ; "w powietrzu czujność Czekisty !"