Jak giną piloci swobodni a jak napędowi

Kwestie związane z bezpieczeństwem latania i zapobieganiem wypadkom. Ze względu na powagę tematu wszelakie trolowanie nie będzie tutaj tolerowane.
Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Jak giną piloci swobodni a jak napędowi

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 08 maja 2020, 21:03

Złamania kości długich podudzia leczą się dużo łatwiej niż stawu skokowego. To tak, żeby dać argument za wysokimi. Z drugiej strony jeśli naprawdę umiesz startować i lądować to obuwie nie jest istotnym czynnikiem bezpieczeństwa. Bardzo mało jest wypadków spowodowanych złym obuwiem. To już chyba bardziej kask jest potrzebny. Te wysokie buty tracą sens też bardzo szybko w miejscach gdzie startowiska i lądowiska są przygotowane, a z takimi najczęściej masz do czynienia. Natomiast jeśli planujemy starty i lądowania w miejscach przypadkowych, to jednak bym pozostał przy swoich starych hanwagach :)
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
krislerta
Posty: 357
Rejestracja: 30 grudnia 2019, 09:17
Reputation: 6
Lokalizacja: WrocŁaw
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Kontakt:

Re: Jak giną piloci swobodni a jak napędowi

Postautor: krislerta » 08 maja 2020, 22:43

Pracuję w szkole paralotniowej Topparalotnie.pl
Tam na stronie znajdziesz wszystkie informacje. Chętnie pomogę jak tylko uda mi się wrócić do kraju.

Super jak coś mi z kasy wpadnie to jadę. Dzięki ;)
Krzysztof Łukasiewicz ;)

Awatar użytkownika
krislerta
Posty: 357
Rejestracja: 30 grudnia 2019, 09:17
Reputation: 6
Lokalizacja: WrocŁaw
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Kontakt:

Re: Jak giną piloci swobodni a jak napędowi

Postautor: krislerta » 09 maja 2020, 05:45

[quote No i to kostka porusza się w trzech płaszczyznach, a nie kolano, więc to ona może przyjąć nierówności, a nie kolano. Buty, moim zdaniem, trzeba dobierać do warunków (pora roku, teren, temperatura, śnieg, woda). To tylko moje zdanie.
Ktoś z fachowców się wypowie? Jakie są argumenty "za" dla paralotniarza? Ja osobiście nie widzę żadnych (poza wejściem w wysokie góry i głęboki śnieg).
A tu nie paralotniowo, tylko wędrówkowo, ale o butach
[/quote]
Dzięki za filmik i refleksję. Czegoś się nauczę. Też lubię wędrować pieszo. Zrobiłem niegdyś trasę wschodni skraj Bieszczad - Tatry zachodnie. Miesiąc maszerując, piękny wrzesień był i rykowisko tuż pod namiotem, czysta woda ze strumyków. Użyłem butów ponad kostkę, natomiast na zimowe wyprawy Borealki z doczepionymi rakami. Pustynie Błędowską udało mi się przejść na boso w gorącym lipcu. W paralotniarstwie w każdym podręczniku o sprzęcie i ubiorze napisane jest aby używać butów z protektorem, chroniących kostkę, więc od urazu takie będę stosował, poluzowane do podchodzenia a zasznurowane do lądowania. Hey ;)
Krzysztof Łukasiewicz ;)


Wróć do „Bezpieczeństwo i Wypadki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość