Zdarzenia 2018

[uriuk]

Jeden kregoslup i jedno drzewo
W sobotę, 7 kwietnia o godz. 16.35 otrzymaliśmy zgłoszenie o tym, że w Grzmiącej przy ul. Turystycznej dwaj paralotniarze ulegli wypadkom. Jeden z nich zawisł na drzewie, a drugi ok. 100 metrów dalej spadł z wysokości na ziemię.

http://walbrzych.dlawas.info/wiadomosci ... id,15861,a

W tekscie wspominaja o jakims wypadku smiertelnym na drzewie, ktos cos wie?

[freerando]

W tekscie wspominaja o jakims wypadku smiertelnym na drzewie, ktos cos wie?

Chodzi o wypadek sprzed paru lat.

pozdr

[starry]

W wypadku na Grzmiącej przykre jest to, że osoba, która doznała urazu kręgosłupa latała bez zapasu, co zostawiam bez komentarza.

[calhal]

W wypadku na Grzmiącej przykre jest to, że osoba, która doznała urazu kręgosłupa latała bez zapasu, co zostawiam bez komentarza.

Co dokładnie było przyczyną wypadku? I czy brak zapasu jakoś na całe zdarzenie wpłynął?

[starry]

Niewłaściwa ocena warunków i w efekcie przewianie na zawietrzną. Pilot bez zapasu spadł w wąskiej dolinie przy korycie górskiej rzeki. Nie wiem dlaczego nie ratował się siadając na drzewach. Gdyby miał zapas, zapewne mógłby go użyć i miałby szansę na lepszy scenariusz zdarzeń.

[tooosh]

Żar 14.04.2018
Rano dosyć mocny wiatr SW, później W-WNW.

Pilot w drzewach przy "półce" - jeden z pierwszych startujących.
Pilot startujący na W przy silnym SSW nie może przebić się w kierunku lotniska, ląduje awaryjnie na terenie elektrowni.
Pilot latający na W dostaje szybkiego fronta, paka wypada sama.
Pilot startujący na W stawia krzywo glajta, wkłada mało serca w bieg, wpada w lekkie duszenie, zahacza o górne gałęzie pierwszego drzewa, spada do ziemi.
Pilot startujący na W przy wietrze NW ląduje w krzakach pod startowiskiem.
Pilot startujący na W przy wietrze NW ląduje w krzakach pod startowiskiem. Drugi.

Nic poważnego się nie stało. Jutro niedziela, ma być SE na Żarze...

[Krisek1973]

Witam,
kolejka do startu na Żarze na W była olbrzymia z racji wspomnianego kierunku NW, który nie jest zbyt dobry i wszyscy długimi minutami czekali aż zrobi się W od termiki. Dlatego też lepszą opcja w większości przypadków jest start na N i wyczekanie aż zrobi się bardziej N od termiki wchodzącej z Kozubnika - co z reguły następuje dużo szybciej niż czekanie na zachodnim startowisku. Wtedy własnie tak zrobiłem i kilku pilotów poszło za mną też tam, i zaczęły się starty na N i o ile wiem to potem chyba większość już tak startowała, wielu bardzo dobrze potem polatało i chyba więcej podobnych zdarzeń jak opisane wyżej nie było już w tym dniu - ja przynajmniej nie słyszałem.

Pozdrawiam

[tooosh]

Żar 15.04.2018
Bardzo silny wiatr z S, niewiele nad górką SE, momentami 5-10km/h postępowej na belce, ostre kominy, turbulentnie. Glajty kleją się do zbocza, łapią bąble, wypadają. Jeden niedolot kończy się na łące między domami, na linii niskiego napięcia.

[Krisek1973]

Szczegółów nie znam, może ktoś wie więcej.

[Winger]

Wg świadków atrakcje (podwinięcie) na niskiej wysokości (ok. 20m) i upadek. Uraz kręgosłupa, nie wiem na ile poważny (podobnoż brak czucia w nogach), pilota czeka dzisiaj operacja - wzięli go tym śmigłem do Sosnowca. Informacyjnie - wiało dzisiaj dość konkretnie, pilot startował z Żaru, stacja meteo zarejestrowała w południe prawie 12 m/s.

[Krisek1973]

Po południu się jeszcze nasilało, miałem jechać na Żar ale odpuściłem.

[Winger]

Szybki update: brak czucia tylko od kostek w dół, a w ciągu dnia ogólnie na północy latali i było podobnoż OK, chociaż może niekoniecznie dla początkujących. Aczkolwiek ten pilot ma dobre kilkaset godzin nalotu i do tego grona się na pewno nie zalicza.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Podobno jakiś pilot powiesił glajta na drutach i uciekł. Ktoś coś wie?

[calhal]

Ja wiem, że Francja to trochę offtopic, i pewnie procentowo jakoś gorzej niż w PL nie jest, mimo to pozwolę sobie napisać:

• od początku roku mieliśmy już 6 (słownie sześć) wypadków śmiertelnych
• zima była długa w tym roku, więc wszyscy na głodzie
• warun u nas wiosną, szczególnie przy wietrze barycznym, jest trudny (bardzo turbulentny)
• jeden z wypadków śmiertelnych w mojej piaskownicy (Saint Hilaire) był do uniknięcia: wg opisu świadków, gościu dostał klapę, "nadpilotaż" i autorotacj aż do drzew na krawędzi ściany. Delikwentowi życie uratowały drzewa. Niestety, zamiast czekać na helikopter (baza jest 5 minut albo mniej śmigłowcem w linii prostej), to gościu zaczął sam schodzić...w dodatku z uprzężą na plecach (odpiął tylko skrzydło). Znaleziono go w uprzęży kilkadziesiąt metrów poniżej
• zasada numer jeden - jeśli wpadłem w drzewa i wszystko jest OK a do ziemi daleko - to czekam na pomoc i nie próbuję złazić sam. Szczególnie z uprzężą

Srogie pozdro i bezpiecznych lotów

[CichyBart]

A jak się zabezpieczyć finansowo w kraju przed taka akcja i kosztami leczenia?

[Zbyszek Gotkiewicz]

W Polsce akcja ratownicza jest nas koszt państwa, a koszty leczenia pokrywa składka ubezpieczeniowa jeśli ją płacisz w ZUS lub KRUS. Za granicą koszty leczenia pokrywa ubezpieczenie indywidualne lub w przypadku UE potwierdzenie składki ubezpieczeniowej za pomocą karty EKUZ wydawanej przez ZUS. Należy też ubezpieczyć koszty ratownictwa gdyż nie we wszystkich krajach akcje ratownicze są finansowane z budżetu.

[uriuk]

Za preclem:

"W dniu 28 04 2018r pasażera ze złamaną nogą z murawy koło lotniska zabrało pogotowie. Pilot tandemu latając w złych warunkach pogodowych nie zapanował przy lądowaniu i uderzył o ziemię. Info z "kwadratu" lotniska."

[Zbyszek Gotkiewicz]

A jakie lotnisko?

[uriuk]

Żar

[Winger]

Żar, 5 maj, dość silny północny wiatr ze wschodnią odchyłką.
Pilot, będąc na niewielkiej wysokości nad drzewami w okolicach toru saneczkowego, z niewielką prędkością postępową, dostaje porządną klapę, ok. połowy skrzydła, i z obrotu uderza w ziemię. Skrzydło EN-B.
Wezwane służby, ratownicy stwierdzili wstępnie że jedynie mocno poobijany i zabrali na dalsze kontrole do szpitala. Leciało śmigło, ale z Opola, odwołane.

Prywatna opinia: ogólnie zdziwiony byłem widząc dzisiaj glajty nad Żarem, przy tym wietrze to balonowanie i ryzykowne starty. Jutro ma wiać mocniej i bardziej ze wschodu, mam nadzieję że się niektórzy opamiętają i odpuszczą, i nie będzie potrzeby umieszczania kolejnego wpisu. Bo niestety, ale ciężko ostatnio o dzień lotny na Żarze bez jakichś drzew czy upadków.