pgforum.pl

Czy ktoś może mi wyjaśnić jakie są za i przeciw każdego z rozwiązań?

Zapas montowany do karabinkow tez musi miec V-tasme idaca dookola pilota i przechodzaca przez tasmy barkowe.
Samobojcy montuja konce zapasu bezposrednio do karabinkow. Raz, ze w momencie uzycia jedna tasma przejdzie przez szyje i moze urwac glowe, a dwa, ze przypiety zapasem pilot nie ma szans podczas wodowania.

uriuk pisze:Zapas montowany do karabinkow tez musi miec V-tasme idaca dookola pilota i przechodzaca przez tasmy barkowe.

Niezupełnie. W uprzęży NEO Stay Up v-taśma wpięta jest w karabinki.

Czy twoje zastrzeżenia o urywaniu głowy i wodowaniu dotyczą tego właśnie przypadku?

Jakub, przeczytaj uważnie co napisałeś (tytuł również) bo chyba piszesz co innego niż masz na myśli.

Jakub, uriuk ma rację, niezależnie od tego czy zapas podpinasz do karabinków czy do innego miejsca, które przewidział producent uprzęży, to w obu przypadkach potrzeba jeszcze v-taśmę. Taśma zapasu jest zbyt krótka i najczęściej ma tylko jedno ucho do którego podpinamy V-taśmę bezpośrednio albo za pomocą metalowego łącznika. Prościej nie potrafię...

Macie racje. Nie powinienem pisać jak już prawie śpię.

Poprawiając pytanie: jakie są wady zalety podpięcia v-taśmy od zapasu do pasów barkowych vs do karabinków.

Przy tasmach barkowych pilot jest pionizowany automatycznie, co chroni kregoslup. W przypadku podpiecia do karabinkow, musi wysiasc z uprzezy przed ladowaniem.

Jeśli przyczyną użycia zapasu było by uszkodzenie karabinka, a takie przypadki miały miejsce, to podpięcie do taśm daje szanse.

A potrafi ktoś wymienić jakieś zalety mocowania do karabinków?
Skąd taki pomysł?

dobrym przykładem jest to: http://psp.org.pl/komunikat-bezpieczenstwa-parapower/

JakubM pisze:A potrafi ktoś wymienić jakieś zalety mocowania do karabinków?
Skąd taki pomysł?

Najpierw ktos kupuje uprzaz po taniosci, a pozniej, jak sie wzbogaci, dokupuje zapas i duma jak go przyszwejsowac. Ma wprawe, bo wczesniej dumal, jak doczepic belke speeda do "taniej" uprzezy.

uriuk pisze:Przy tasmach barkowych pilot jest pionizowany automatycznie, co chroni kregoslup. W przypadku podpiecia do karabinkow, musi wysiasc z uprzezy przed ladowaniem.

A co jeśli po otwarciu zapas ciągnie za punkty na ramionach ,a często ponownie wypełnione skrzydło ciągnie za karabinki w przeciwnym kierunku i wtedy dupa z tego automatycznego pionizowania . Raczej szybciej się wysiada z uprzęży niż gasi skrzydło ...

W przeciwnym, to znaczy na dol? Nie nadazam za twoim tokiem myslenia. Skrzydlo nalezy zgasic niezwlocznie po rzucenu zapasu, bo ciagnie w bok. I to niezaleznie gdzie jest przyczepione.

adam.a pisze:

uriuk pisze:Przy tasmach barkowych pilot jest pionizowany automatycznie, co chroni kregoslup. W przypadku podpiecia do karabinkow, musi wysiasc z uprzezy przed ladowaniem.

A co jeśli po otwarciu zapas ciągnie za punkty na ramionach ,a często ponownie wypełnione skrzydło ciągnie za karabinki w przeciwnym kierunku i wtedy dupa z tego automatycznego pionizowania . Raczej szybciej się wysiada z uprzęży niż gasi skrzydło ...

Mam takie i takie doświadczenia:

Przy paczce rzuconej w spirali siła na taśmach barkowych jest znacznie większa niż glajta ciągnącego za karabinki - pozycja pionowa jest wymuszona przez zapas.

Przy paczce rzuconej w satorotacji (albo czymś podobnym) kiedy zapas działa bardzo słabo (niewyczuwalnie, nie powoduje nawet zaciśnięcia węzła łączącego taśmę zapasu z v-taśmą) oczywiście nie ma mowy o żadnym prostowaniu i spada się tak jak się siedzi - na dupę (chyba że ktoś zdąży wysiąść - gdybym miał więcej czasu to bym raczej próbował wyjść z rotacji).

I trochę "statystyki": nie słyszałem by ktoś ucierpiał lądując na zapasie na tyłku (zamiast na nogach), za to słyszałem o śmiertelnym wypadku z powodu zatoru tętnicy udowej spowodowanej zawiśnięciem na drzewie w pozycji pionowej.

uriuk pisze:W przeciwnym, to znaczy na dol? Nie nadazam za twoim tokiem myslenia. Skrzydlo nalezy zgasic niezwlocznie po rzucenu zapasu, bo ciagnie w bok. I to niezaleznie gdzie jest przyczepione.

Nie rozumiesz. Uważasz że nie ma różnicy dla pozycji podczepionego w uprzęży pilota czy skrzydło ciągnące w bok "rozciągając" tylko karabinek (w przypadku połączenia vtasmy do głównych karabinków) a "rozciagając" uprząż (przy podczepieniu zapasu do ramion oddalonych o kilkadziesiąt cm od głównych karabinków ) ? http://www.paraglidingforum.com/download.php?id=20076 , no i co zajmuje mniej czasu , niezwłoczne gaszenie skrzydła czy niezwłoczne wyprostowanie się w uprzęży ?

Roznice rozumiem, tylko ma ona marginalne znaczenie w porownaniu do problemow ktore wywola niezgaszone skrzydlo.

Jasna sprawa że niezgaszone skrzydło to problemy, ale czasami może być już za mało czasu i chyba lepsze przyziemienie na nogi niż na plecy . Przeczytałem jakiś czas temu o takich przypadkach na paraglidingforum , jak odszukam to wkleje tu linki. Może w skali wszystkich lądowań na zapasie to marginalne przypadki (trudności lub brak możliwości wyprostowania się ) , ale z tego co tam wyczytałem kilka było i je opisali.

Czyli podczepienie do tasm barkowych generuje problem w przypadku niezgaszenia skrzydla. Podczepienie do karabinkow generuje podobny problem (jak gosc nie ma czasu zwinac zkrzydla to i nie bedzie mial czasu na wyielganie sie z uprzezy). Oprocz tego nie pionizuje delikwenta zawsze. O czym my siec dyskutujemy?
Jesli juz jest o czym dyskutowac, to o tym jak prawidlowo dopiac sie z zapasem do karabinkow, bo to nie ejest takie proste (tasma musi bec za karkiem pilota)

uriuk pisze:Jesli juz jest o czym dyskutowac, to o tym jak prawidlowo dopiac sie z zapasem do karabinkow, bo to nie ejest takie proste (tasma musi bec za karkiem pilota)

Możesz to rozwinąć? Jak taśma od zapasu montowanego we frontkontenerze do karabinków ma biec za karkiem?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk