Strona 1 z 3

Wydzielone: Biznes tandemowo - paralotniowy. Przeprowadzka do Czech i inne tematy egzystencjalne

: 01 listopada 2017, 06:16
autor: JakubM
Gdyby ktoś miał wątpliwości jak powstaje taki film...



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 01 listopada 2017, 14:41
autor: Lucjan Piekutowski
JaroXS pisze:tego rodzaju film to już sztuka. Sztuka która powstała nie dla pieniędzy ale dlatego że autorzy chcą pokazać nasz sport
Sztukę nie każdy musi rozumieć :-)


Jarku. Ten film jest zrobiony dla pieniędzy i nie ma w tym nic złego. J.B. Zrobił z tych filmów sposób na życie, o tym marzy każdy pilot, żeby pasja stała się pracą, a praca ma przynosić zyski.
Też żyjesz z paralotniarstwa chociaż filmy, które ty kręcisz są niekomercyjne.

Tu masz listę sponsorów J.B.:
adidas TERREX SEAT France Dudek Paragliders Serre Chevalier Briançon Visit Azores

Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 01 listopada 2017, 16:59
autor: JaroXS
Lucjan Piekutowski pisze:
JaroXS pisze:tego rodzaju film to już sztuka. Sztuka która powstała nie dla pieniędzy ale dlatego że autorzy chcą pokazać nasz sport
Sztukę nie każdy musi rozumieć :-)


Jarku. Ten film jest zrobiony dla pieniędzy i nie ma w tym nic złego. J.B. Zrobił z tych filmów sposób na życie, o tym marzy każdy pilot, żeby pasja stała się pracą, a praca ma przynosić zyski.
Też żyjesz z paralotniarstwa chociaż filmy, które ty kręcisz są niekomercyjne.

Tu masz listę sponsorów J.B.:
adidas TERREX SEAT France Dudek Paragliders Serre Chevalier Briançon Visit Azores


Hej,

nie wiem czy on w 100% żyje z kręcenia filmów i reklamy ale stara się bardzo dobrze i jest najlepszy w sieci w chwili obecnej. Uważam również że na pewno nie jest to takie kolorowe jak w tym jego ostatnim filmie. Znam przypadki młodych ludzi którzy żyją za 3 Euro dziennie aby mogli osiągnąć najwyższy poziom wtajemniczenia i umiejętności w tym naszym pięknym sporcie.

Jeżeli chodzi o mnie to nie żyję z paralotniarstwa, dzięki Bogu nie muszę :) i dlatego mogę totalnie oddać się pasji latania i czerpać z tego maksymalny poziom frajdy. Ostatnie pieniądze jakie zarobiłem z paralotniarstwa miały miejsce w 2011 roku. W ciągu ostatnich lat nauczyłem się że życie z paralotniarstwa to żadna wygrana. To często ciągła walka z wiatrakami z pogodą, czasem, rodziną itd. To często prowadzi do tego że szybciej w tym sporcie człowiek się wypali niż osiągnie sukces i życie na wysokim poziomie (chodzi mi o poziom nie tylko finansowy ale taki poziomu spokoju rodzinnego). Mnie obecnie życie na wyższym poziomie gwarantuje informatyka i sądzę że nic w następnych latach się nie zmieni i nawet nie chcę żeby się to zmieniło. Tak jest dla mnie optymalnie i każdy musi znaleźć samodzielnie to optimum. Dzięki temu że odpowiedni poziom zapewnia mi inna branża mogę sobie pozwolić na kręcenie filmów zupełnie niekomercyjnych, niewylepionych po brzegi reklamami, i skupić się na przekazywaniu wiedzy innym za free za zwykłe dziękuję - po prostu NO STRESS, jak zrobię gorszy słabszy odcinek to za jakiś czas wydam nowy jako uzupełnienie poprzedniego :)

Także ja już nie marzę aby latanie było moją pracą. To był mój dawny sen który okazał się koszmarem :)

Pozdrawiam,

Jarek Borowiec

Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 02 listopada 2017, 00:43
autor: SP8EBC
Bardzo ciekawy i ważny post Jarek, który dobrze koresponduje z naszą rozmową telefoniczną o Żarze swego czasu ;) Generalnie uważam, że w turystyce-sporcie zarobku nie ma i nie będzie. Jest to zbyt zależne od bieżącej koniunktury, a jak sam napisałeś w przypadku glajtów od pogody itp. Są rzeczy z których ludzie zrezygnują, a są takie z których nie mogą. Wystarczy tylko zobaczyć proste domino kryzys ekonomiczny -> kryzys w turystyce, bo ludzie nie mają za co jeździć -> kryzys w transporcie lotniczym i upadek linii bo nie ma czarterów.

Miałem zresztą dość głupią ale pouczającą rozmowę (no bardziej wymianę zdań) z Klaudią Bułkakow w Macedonii w 2015 roku. Ona siedziała na sali konferencyjnej w hotelu i dołowała się strasznie, że jej latanie nie idzie, nie wygrywa zawodów itp itd. Ja się jej zapytałem dlaczego się tak tym przejmuje, przecież latanie to tylko latanie. Ona na to, że no fajnie ale to jest jej zawód. Ja niewzruszony zaorałem rozmowę tekstem: "No widzisz, dlatego ja skończyłem politechnikę i nie mam teraz takich problemów"... Brak było w tym delikatności i pewnie jak zwykle byłem zbyt bezpośredni ale z perspektywy wiem, że miałem rację. Podobnież jak Jarek jestem programistą. Siedzę w systemach wbudowanych (konkretnie motoryzacja), czyli w temacie w który mało kto się pcha, bo jest on dość mocno specyficzny i na swój sposób trudny i denerwujący. Widząc jednak jak postępuje ogłupienie u młodego pokolenia i jak ludzie cofają się w edukacji technologicznej, bardzo dobrze płatną robotę mam pewną w zasadzie do emerytury.

Wracając do tego Żaru, tandemów itp. Co jakiś czas spotykam się z opinią, że "czemu ci tandemiarze biorą tak dużo za 30 minut lotu"... Niektórym wydaje się, że mają z tego tyle kasy, że chyba tapetują sobie pokój tymi setkami. Otóż w cale tak nie jest. Trzeba mieć świadomość, że taki misiu tandemiarz może i obsłuży dziennie w porywach do 10 klientów, ale tylko w weekendy wakacyjne pod warunkiem, że jest pogoda. Jak nie ma pogody albo nie ma klientów to ile oni tych tandemów zrobią... 3, 4 dziennie? To powiedzmy że przez wakacje trafiły się cztery zajebiste łikendy pełne latania w które nasz pilot zrobił 80 tandemów. Do tego powiedzmy 60 w pozostałe dni wakacji bo nie zawsze jest pogoda i klient. Przez kwiecień-czerwiec i wrzesień-październik (5 miesięcy) ze 100 tandemów.

Łącznie z takiej kalkulacji 80+60+100 = 240 lotów na cały sezon. Z ceny 250pln odejmijmy 16pln za wyjazd kolejką do góry i powiedzmy 30 pln na jakieś jedzenie i żarcie na miejscu (oj zajebiście drogo na tym Żarze). Czyli 240 lotów * 204pln = 48960 pln. Kuźwa podcierają się pieniędzmi, co nie? No nie bo są koszta. Większość robi na czarno dlatego pierdół typu ZUSy, VATy czy inne podatki nie liczę ale:

:arrow: Z każdego dnia można by odjąć z 20pln na LPG do auta, bo jakoś dojechać trzeba.
:arrow: Nawet jak misiu ma w dupie dbanie o sprzęt, to co dwa-trzy lata będzie musiał zmienić glajta bo przy takim tempie się zużyje. Czyli powiedzmy że roczna amortyzacja sprzętu na poziomie 4kPLN
:arrow: Do wożenia pasażerów wypadało by mieć dobre ubezpieczenie OC + NW dla siebie. Powiedzmy to łącznie 800pln na rok.

To przyjmijmy, że przez sezon zarobi 43 koła na czysto... Dużo?? Wychodzi jakieś 3500 na miesiąc... Czyli szczerze powiedziawszy nie bardzo. Wiem, że pewnie mnie zaraz ludzie rozszarpią za takie pieprzenie, bo wielu pracuje za mniej, ale jak za to 3500 ma się opłacić mieszkanie albo kredyt (ja w BB płace odstępnego i czynszu z rachunkami 1300 na miesiąc) najeść, utrzymać rodzinę i jeszcze odłożyć to dupa. A jak się trafi kiepski sezon albo drzewowanie i rozwalenie skrzydła na konfetti to co? Banku to nie będzie obchodziło a hajs się musi zgadzać. Nie mówiąc jak by od tego trzeba zapłacić ZUS i 19% dochodowego to już na chleb braknie.. No i to stanie na upale, czy słońcu przez całe dnie...

Dobra kończę nawijać bo mi za dużo tego wyszło a i torchę nie na pierwotny temat

Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 02 listopada 2017, 02:21
autor: tooosh
SP8EBC pisze:Ja niewzruszony zaorałem rozmowę tekstem: "No widzisz, dlatego ja skończyłem politechnikę i nie mam teraz takich problemów"... Brak było w tym delikatności i pewnie jak zwykle byłem zbyt bezpośredni ale z perspektywy wiem, że miałem rację.


Wartościujesz poziom zadowolenia z życia INNYCH LUDZI przez pryzmat tego ile pieniędzy pojawia im się co miesiąc na koncie? Bierzesz pod uwagę, że coś innego może kierować tymi, którzy latają po całym świecie "pracując" dla sponsora, biegną dwa tygodnie przez Alpy czy żyją przez większość roku w aucie? Jeśli Ty się spełniasz klepiąc kod to super, ale nie każdy byłby szczęśliwy będąc na Twoim miejscu.

SP8EBC pisze:To przyjmijmy, że przez sezon zarobi 43 koła na czysto... Dużo?? Wychodzi jakieś 3500 na miesiąc... Czyli szczerze powiedziawszy nie bardzo.


Założyłeś, że "miś tandemiarz" płaci 16zł / wjazd, zamiast kupić sobie karnet i wjeżdżać za 7, a po każdym locie musi się nażreć za 30zł. Potem zarobek z pracy sezonowej podzieliłeś przez liczbę miesięcy całego roku zamiast sezonu...

Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 02 listopada 2017, 07:10
autor: SP8EBC
tooosh pisze:Wartościujesz poziom zadowolenia z życia INNYCH LUDZI przez pryzmat tego ile pieniędzy pojawia im się co miesiąc na koncie? Bierzesz pod uwagę, że coś innego może kierować tymi, którzy latają po całym świecie "pracując" dla sponsora, biegną dwa tygodnie przez Alpy czy żyją przez większość roku w aucie? Jeśli Ty się spełniasz klepiąc kod to super, ale nie każdy byłby szczęśliwy będąc na Twoim miejscu.


Ja nic nie wartościuje. Opisałem tylko sytuację, w której może i byłem dość bezpośredni ale jednak z racją. Wiesz toosch praca w korporacji ma tą zaletę, że każdego konkretnego dnia miesiąca wypłata jest na koncie. Bez względu na to czy jest zimno, ciepło, czy jest warun czy go nie ma. Oczywiście bycie programistą też nie jest takie łatwe i proste jak się niektórym wydaje ale tu nie ma problemu, że "mam gorszy sezon i sam nie wiem dlaczego".

Umówmy się, że ideałami to można żyć, ale się nimi nie najesz. Na pewno sam dokładnie wiesz, że człowiek z wiekiem szuka jednak stabilizacji tym bardziej, jak ma na głowie kredyt na dom/mieszkanie i rodzinę. Nawet jeżeli przyjmiesz, że pisze banialuki to po tym co Jarek pisze widzisz, że bycie instruktorem albo tandemiarzem takiej stabilności nie daje. Klaudyna robi co jej się podoba i ch*** mi do tego ale jak sam widzisz wiąże się to z pewnymi problemami.

tooosh pisze:Założyłeś, że "miś tandemiarz" płaci 16zł / wjazd, zamiast kupić sobie karnet i wjeżdżać za 7, a po każdym locie musi się nażreć za 30zł. Potem zarobek z pracy sezonowej podzieliłeś przez liczbę miesięcy całego roku zamiast sezonu...


Jeżeli próbuje wyżyć z paralotniarstwa i jest to jego jedyna robota, to jak inaczej mam to podzielić :) W środku grudnia chce się jeść tak samo jak w lipcu :)

Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 02 listopada 2017, 10:45
autor: wlaskow
Lucjan Piekutowski pisze:
JaroXS pisze:tego rodzaju film to już sztuka. Sztuka która powstała nie dla pieniędzy ale dlatego że autorzy chcą pokazać nasz sport
Sztukę nie każdy musi rozumieć :-)


Jarku. Ten film jest zrobiony dla pieniędzy i nie ma w tym nic złego. J.B. Zrobił z tych filmów sposób na życie, o tym marzy każdy pilot, żeby pasja stała się pracą, a praca ma przynosić zyski.
Też żyjesz z paralotniarstwa chociaż filmy, które ty kręcisz są niekomercyjne.

Tu masz listę sponsorów J.B.:
adidas TERREX SEAT France Dudek Paragliders Serre Chevalier Briançon Visit Azores


...
Ta piosenka jest pisana dla pieniędzy!
Ta piosenka jest śpiewana dla pieniędzy!
Ta piosenka jest nagrana dla pieniędzy!
Ta piosenka jest wydana dla pieniędzy!
...

Bardzo dobry film propagujący paralotniarstwo. Rozpowszechniając idee - poszerza się grono wyznawców, tym samym poszerza się rynek, tym samym poszerza się portfel sponsorów takich produkcji.
Przecież nic tak nie napędza ludzkiej aktywności jak polepszenie swojego bytu.

PS
Nie wiem czemu napisałem taki trywialny post. Ale chyba mam skłonność do łopatologii.

Re: RE: Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 02 listopada 2017, 11:59
autor: Andrzejt
SP8EBC pisze:
Łącznie z takiej kalkulacji 80+60+100 = 240 lotów na cały sezon. Z ceny 250pln odejmijmy 16pln za wyjazd kolejką do góry i powiedzmy 30 pln na jakieś jedzenie i żarcie na miejscu (oj zajebiście drogo na tym Żarze). Czyli 240 lotów * 204pln = 48960 pln. Kuźwa podcierają się pieniędzmi, co nie? No nie bo są koszta. Większość robi na czarno dlatego pierdół typu ZUSy, VATy czy inne podatki nie liczę ale:


I uważasz że to jest mało? 50 000 zł za 240 godzin pracy? 3500 miesięcznie za 240 godzin pracy w roku? :-D

200 zł za godzinę pracy? :-D

To jest 1/7 etatu gdzieś, pozostałe 6/7 może długopisy w domu skręcać i ma łącznie 5000 zł miesięcznie ;-)

Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 02 listopada 2017, 12:06
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Wykonawca lotu bierze najczęściej około połowy. Po drodze do klienta są jeszcze pośrednicy. Rzadko kiedy trafia się pasażer z łapanki.

Re: RE: Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film:

: 02 listopada 2017, 13:02
autor: SP8EBC
Andrzejt pisze:
SP8EBC pisze:
Łącznie z takiej kalkulacji 80+60+100 = 240 lotów na cały sezon. Z ceny 250pln odejmijmy 16pln za wyjazd kolejką do góry i powiedzmy 30 pln na jakieś jedzenie i żarcie na miejscu (oj zajebiście drogo na tym Żarze). Czyli 240 lotów * 204pln = 48960 pln. Kuźwa podcierają się pieniędzmi, co nie? No nie bo są koszta. Większość robi na czarno dlatego pierdół typu ZUSy, VATy czy inne podatki nie liczę ale:


I uważasz że to jest mało? 50 000 zł za 240 godzin pracy? 3500 miesięcznie za 240 godzin pracy w roku? :-D

200 zł za godzinę pracy? :-D

To jest 1/7 etatu gdzieś, pozostałe 6/7 może długopisy w domu skręcać i ma łącznie 5000 zł miesięcznie ;-)


Tak jak napisałem wcześniej, trzeba pamiętać o tym z czego taki tandemiarz ma żyć w zimę albo w niepogode. Ma się przełączyć w stan hibernacji z wakeup jak się warun zrobi? Oczywiście można powiedzieć, że na zimę można jechać robić na magazynie albo na zmywaku w UK tylko w mojej opinii niewiele lat można tak realnie ciągnąć. Singiel może jeszcze OK, ale ja mam przypadki po rodzinie i kumplach jak tego typu małżeństwa szybko się rozlatywały. Takim trybem zarabiania nie zaplanujesz przyszłości, a ja tu cały czas nawiązuje do tego co napisał Jarek

No i wróć się do poprzedniego posta. Tamte kwoty są przy założeniu roboty na czarnucha bez firmy i podatków. To przy obecnym ucisku fiskalnym dość grząski temat. Wystarczy jeden pasażer ze skarbówki, któremu się przypomni że chcę paragon fiskalny... Jak od tych kwot odliczysz sobie składki ZUS, VAT i podatek dochodowy to niewiele z tego zostanie.

Ja sam uciekłem z podkarpacia i wiem ile tam robi za minimalną albo na śmieciówce. Tylko właśnie przez takie zjawiska pełno jest u ludzi w tamtych rejonach zawiści i pretensji. W sumie to rozumiem, bo perspektywa tyrania na granicy ubóstwa do końca życia jest niepocieszająca, ale po prostu ja postanowiłem coś z tym zrobić.

Jeszcze wyjaśnię po co w ogóle to piszę. Nie chodzi mi o dokopanie tandemiarzom i pokazanie jakie z nich biedaki (temat Żaru odpuszczamy). Bardziej chodzi mi o tych bulodupców, którym się wydaje że wszystko jest za drogie a ten ch*** pilot do na pewno opływa w luksusy skoro ten lot kosztuje 250pln.

Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 02 listopada 2017, 14:38
autor: uriuk
Kiedys tandemowalem w okolicach mostu Golden Gate, konkretnie w Pacyfice. Specyfika zawodu jest taka, ze lata sie glownie w weekendy. Poniewaz kilka kolejnych weekendow bylo nielotnych, to kasa mi sie skonczyla, a jesc trzeba. Ze smietnika pod marketem wybralem najbardziej przeterminowana tacke z kurzymi udkami. Byly juz mocno obslizgle. To swietna przyneta na kraby. Zlowilem ich 22 sztuki. Tuz przy moscie.
Taki jeden krab to jest jeden obiad (srednica pancerza ok 20 cm). Byl piatek. Zadzwonilem do znajomego slynacego z organizacji dzikich imprez i zglosilem posiadanie kilku wiader zywych krabow. Natychmiast zrobil z tego party u siebie w chacie (wielki dom z basenem w Dolinie Krzemowej). Faceci przytachali flaszki, kobialki zjawily sie z salatkami. Lacznie cos 20-30 osob.
Podczas imprezy ktos zaproponowal toast za sponsora imprezy czyli za mnie. Odezwal sie inny gosc mowiac, ze ja te kraby zlapalem a nie kupilem, wiec raczej nie jestem sponsorem. Jeszcze inny zapytal sie ile godzin lowilem i jaka jest srednia stawka za godzine pracy wsrod imprezowiczow. Srednia wyszla 107 $ (branza telekomunikacyjno-kosmiczna w Dolinie Krzemowej), a ja lowilem 6 h. Wyszlo im ze kraby sa warte 642$. Na to ktos tam zauwazyl, ze nie wiadomo jaka jest moja stawka godzinowa bo ja mam trzeciego dana w unikaniu jakiejkolwiek stalej pracy.
Zaczela sie dyskusja o moim trybie zycia. W pewnym momencie pewien Zyd zapytal z calkiem szmoncesowym akcentem:
-A ktorego z was stac by bylo na pol roku wakacji w Kalifornii?
Okazalo sie ze Homo Corporatusa stac co najwyzej na 10 dni w roku na jakichs Seszelach, ale na pol roku w Kalifornii nie stac bylo nikogo.
-A jego stac. Podsumowal Zyd.
Wtedy doszedlem do wniosku, ze wyplata moze byc tryb zycia.
Tak na marginesie, na wyjazd ze mna do Maroka w grudniu miejsc juz nie ma :)

W pracy nad San Francisco
klif-ok-1.jpeg
klif-ok-1.jpeg (73.1 KiB) Przejrzano 9018 razy


Cos jesc trzeba

uriuk12-ok.jpeg
uriuk12-ok.jpeg (64.33 KiB) Przejrzano 9018 razy

Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 02 listopada 2017, 18:15
autor: der
W temacie tandemów zapomina się o jednej aczkolwiek bardzo istotnej rzeczy. Resursie.
Latający zarobkowo w Nepalu Polacy przeznaczali średnio jedno skrzydło na sezon. Nowe skrzydło.
U nas po wyliczeniach Mateusza, czyli bardzo obfitym sezonie, jaki się właściwie nie zdarza, takie skrzydło pożyje może dwa, góra trzy. Potem siakoś cieńko przebija się przez szyszki.
Ile kosztuje nowe choćby najbardziej podłego producenta ? Sprawdźcie sami.

Z paralotniarstwa jaki i właściwie z każdego sportu (pomijając te dotowane przez naiwniaków zasilających totalizator sportowy) wyżyć się da. Ale co to za życie.
Z samych tandemów nie bardzo. Z samej szkoły, nie bardzo, z samych wyjazdów, nie bardzo.

Zatem spotykamy takiego człowieka orkiestrę, który styrany życiem, odpowiedzialnością za innych próbuje kolejny rok z rzędu związać koniec z końcem. Dorabiając się kolejnych uprawnień i umiejętności by narobić się jeszcze bardziej, w imię idei "no przecież da się, w każdym razie musi się dać".
Przez te kilka lat próby godzenia "tego co kocha z tym co pozwoli mu wyżyć" ostatecznie przestaje czerpać jakąkolwiek przyjemność z dawnego hobby, z resztą i tak nie ma na nie czasu wcale, pieniędzy nie przybywa, a umiejętności i znajomości, które umożliwiały mu godne życie z czasów zanim wpadł na ten "genialny pomysł" odeszły w niebyt.

Teraz już nie robi tego bo chce, robi to bo musi. Nie ma siły i pomysłu na nowego siebie.
A miało być tak cudownie.

Powyższą refleksję dedykuję każdemu, kto zakochał się w swoim hobby (jakiekolwiek ono by nie było) i popełnił najgłupszy błąd w życiu.
Wybrał go sobie jako sposób na życie. Tym samym zatracając w sobie to, co tak bardzo pokochał.

Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 02 listopada 2017, 18:19
autor: uriuk
Przesadzasz. 17 lat zyje z latania, mam sie dobrze, kupilem samolot, zwiedzilem kawal swiata. Ostatni raz podpisywalem liste plac bodaj w 1987 r
Nie narzekam.

Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 02 listopada 2017, 18:23
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Der. Dałem kciuk w górę, ale tym postem chciałem dodatkowo podkreślić trafność twojej wypowiedzi.

Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 02 listopada 2017, 20:25
autor: micro
A ja się z derem do końca nie zgadzam :).
Pracuję w zawodzie który lubię, można rzec- hobby, (to drugi z tych lubianych :) ), i bardzo mnie cieszy to, że nie muszę iść do pracy, której nie lubię.

Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 02 listopada 2017, 21:23
autor: der
uriuk pisze:Przesadzasz. 17 lat zyje z latania, mam sie dobrze, kupilem samolot, zwiedzilem kawal swiata. Ostatni raz podpisywalem liste plac bodaj w 1987 r
Nie narzekam.

„od każdego według jego siły, każdemu według potrzeb”

Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 02 listopada 2017, 21:28
autor: der
micro pisze:A ja się z derem do końca nie zgadzam :).
Pracuję w zawodzie który lubię, można rzec- hobby, (to drugi z tych lubianych :) ), i bardzo mnie cieszy to, że nie muszę iść do pracy, której nie lubię.

Chyba źle mnie zrozumiałeś. Nie pisałem o odkryciu przyjemności w czymś co się robi, ale o zatraceniu przyjemności dlatego, że to jedyne co zdecydowało się robić.

Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 03 listopada 2017, 12:28
autor: JaroXS
Hej,

co do tandemowania komercyjnego to mogę Wam opowiedzieć jak to wygląda z praktyki w Czechach mieszkając obok 4 szczytów z których się lata na wszystkie kierunku (czyli mój dom).

1) Realnie rocznie jest człowiek w stanie zrobić około 150 lotów ale pogoda musi być naprawdę dobra. W tym roku mojemu koledze nie udało się zrobić nawet 100.
2) Ceny za loty tandemowe uzależnione są od rodzaju lotu:

a) Lot zwykły do 15 minut, w większości przypadków zlot na pierdach zająców - cena 1600 KC (266 PLN)
b) Lot termiczny do 30 minut - cena 2600 KC (433 PLN)
c) Lot akro z figurami SAT powyżej 30 minut itd - cena 3000 KC (500 PLN)

Taki jest cennik.

3) Mało kto decyduje się na zamawianie lotów przez stronę czy telefonicznie według cennika dlatego oferta lotów jest wystawiana na typowych ZNIZKOMATACH (witryna internetowa) gdzie cena jest niższa i trzeba oddać prowizję stronie internetowej za transakcję.

4) W wyniku punktu 3 sprzedanych zostaje 400 lotów rocznie a potem następuje łączenie sił w kilku tandem pilotów aby było możliwe w ogóle odlatanie tego z pasażerami.

5) Jeżeli udaje się zrobić w 3 pilotów 300 lotów w sezonie to jest "HIT PARADA" i wszyscy są mega zadowoleni. Jeżeli nie udaje się to trzeba wszystkich obdzwonić i zapytać się czy chcą przenieść swój zakupiony lot na kolejny sezon.

6) Niektórzy klienci którzy zakupią loty przez internet nie wykorzystują kuponów. Takich jest bardzo dużo około 30% z wszystkich klientów. Dzieje się tak dlatego że często kupuje taki lot jako prezent a osoba która to dostała już się nigdy nie zgłasza.

7) 80% sprzedaży tiketów paralotniowych to loty podstawowe do 15 minut za 1600 kc. Jednak po odliczeniu wszystkich kosztów do kieszeni trafia z takiego lotu maksymalnie 200 PLN.

8) Dodatkowym przychodem może być zapis video który sprzedaje się za dodatkowe 100 PLN wliczając w to kartę SD. Realnie 75 PLN na czysto.

Faktory poboczne.

- Jak jest dobry dzień można zrobić 10 lotów, ale potem dwa dni człowiek do siebie dochodzi i się regeneruje.
- Masa ludzi się spóźnia na lot, potem cały dzień się rozwala po prostu.
- Do tego są ludzie którzy dzwonią bo nie wiedzą jak gdzieś trafić, bo GPS im nie działa itd.
- Sprzęt np. od Gradienta spokojnie wytrzymuje powyżej 1000 lotów, ale robiąc również figury z ludźmi co często ma miejsce w prawie każdym locie termicznym wyciągają się liny które trzeba wymienić a to całkiem spory koszt.
- oraz wiele innych...

Reasumując. Ja kiedyś też próbowałem bo myślałem że z tego da się żyć. Nie da się mając 2 dzieci i kredyt na karku za mieszkanie za 100.000 PLN. Trzeba się zająć czymś innym. Mam kolegów którzy ciągle próbują, ale w pewnym momencie ogarnia ich frustracja i niezadowolenie z życia. Prawdą jest że wszyscy moi koledzy mają już rodziny. Temat tandemowania jest ok dla SINGLA.

Pozdrawiam,

Jarek Borowiec

Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 03 listopada 2017, 23:57
autor: SP8EBC
JaroXS pisze:2) Ceny za loty tandemowe uzależnione są od rodzaju lotu:

a) Lot zwykły do 15 minut, w większości przypadków zlot na pierdach zająców - cena 1600 KC (266 PLN)
b) Lot termiczny do 30 minut - cena 2600 KC (433 PLN)
c) Lot akro z figurami SAT powyżej 30 minut itd - cena 3000 KC (500 PLN)

Taki jest cennik.

To więcej niż u nas. Na Żarze herszt ustalił chyba na 250pln. Za lot na trajce kasuje się 350pln/400pln w zależności od długości lotu (tu wiadomo kwestia paliwa dochodzi)

JaroXS pisze:3) Mało kto decyduje się na zamawianie lotów przez stronę czy telefonicznie według cennika dlatego oferta lotów jest wystawiana na typowych ZNIZKOMATACH (witryna internetowa) gdzie cena jest niższa i trzeba oddać prowizję stronie internetowej za transakcję.

4) W wyniku punktu 3 sprzedanych zostaje 400 lotów rocznie a potem następuje łączenie sił w kilku tandem pilotów aby było możliwe w ogóle odlatanie tego z pasażerami.

No to tu też jest podobnie. Gadałem swego czasu z pewnym tandemiarzem (który pewnie nie chciałby się ujawniać dlatego nie powiem kto :P ) i też bazują głównie na groupon, wyjątkowy prezent czy coś takiego. Mówił, że najgorsze jest to że na którymś z tych portali kupon jest ważny tylko 3 miesiące. Jak klient kupuje coś takiego na wiosnę to OK. Ale jak w październiku to sam wiesz jak jest... Funguje to pewnie na tej samej zasadzie co u was. Portal zbiera kasę na dzień dobry w momencie kupienia talonu. Pilot dostaje kasę jak dostanie od klienta do ręki ten talon i wystawi na to FV. Jak się kupon przedawni to dupen bladen, kasę trzyma portal a pilot nie ma nawet 12 groszy. A jeszcze jak się trafi "klient awanturujący się", który nie ogarnia że w zimę nie nada to cóż.. Urok użerania się z klientelą detaliczną i ogólnie odbiorcą końcowym, który za bardzo nie wie czego chce.

JaroXS pisze:Reasumując. Ja kiedyś też próbowałem bo myślałem że z tego da się żyć. Nie da się mając 2 dzieci i kredyt na karku za mieszkanie za 100.000 PLN.

Takie głupie pytanie. Miałeś swoje oszczędności, czy faktycznie w CZ da radę kupić mieszkanie w przeliczeniu za 100k?? Bo jak tak, to może przyspieszę moją decyzję o relokacji? :) A może podaj od razu adres gdzie mam wysłać CV do twojego zespołu :lol: Coś mi chodzi po głowie, że gdzieś kiedyś dawno widziałem Twoje ogłoszenie o prace.. Bo z tego co wiem to mieszkanie w CZ i praca w PL raczej nie wchodzi w grę, bo trzeba by ewentualny kredyt wziąć w waszym banku. Kierownik sąsiedniego zespołu z werku robił kilka lat w CZ i banki nie pożyczą pieniądze na inwestycję, do której potem nie mogły by się dobrać :) A przewalutowywanie ze złotówek na korony w perspektywie 30 lat to bardzo słaba opcja.

@ uriuk
Pewnie wykaże się daleko posuniętym rybackim ignoranctwem ale wydawało mi się, że takie kraby łowi się normalnie na wędkę :D A ty jak to robiłeś. Podpływałeś do takiego klienta z lehce przegnitym mięsem i łapałeś reką jak przybiegł się nafutrować??

@ der
Jakkolwiek znam Twoje zdanie na mój temat, to w tym przypadku zgadzam się w 100 i jednym procencie. Przykre to bardzo, zwłaszcza że bardzo często gęsto robi się z takiego przedsiębiorcy kolega za pieniądze. Bardzo mało znam instruktorów/handlarzy/wywoźników itp. z którymi można pogadać bez takiego głupiego uczucia, że ma w tym interes i chce wyciągnąć kase. A na Słoweni to taki jeden zdarł ze mnie za zwózkę z przelotu tak, że chyba taniej by taryfą wyszło przyjechać nazad na gabrje.

Re: Jean Baptiste Chandelier - kolejny film: "Weightless"

: 04 listopada 2017, 00:20
autor: uriuk
SP8EBC pisze:@ uriuk
Pewnie wykaże się daleko posuniętym rybackim ignoranctwem ale wydawało mi się, że takie kraby łowi się normalnie na wędkę :D A ty jak to robiłeś. Podpływałeś do takiego klienta z lehce przegnitym mięsem i łapałeś reką jak przybiegł się nafutrować??



Kraby lapie sie podrywka. To taka siatka w ktora sa wmontowane dwa pierscienie stalowe. Maly i duzy. Na srodek malego przywiazuje sie drutem przynete i calosc wrzuca do oceanu na 20-metrowej lince. Po jakims czasie zaczyna sie wyciagac podrywke, ktora przybiera ksztalt wiaderka (maly pierscien robi za dno a duzy za gorna krawedz). Krab nie ma jak spitolic. Ten na zdjeciu zostal przeze mnie zlapany reka podczas nurkowania. Nie jest wymiarowy (powinien miec min 18 cm srednicy pancerza, a ten jest mniejszy)
podrywka.jpg
podrywka.jpg (8.94 KiB) Przejrzano 8888 razy