pgforum.pl

Czy Ktoś się orientuje czy w tym roku na Pararudnikach będzie próba bicia rekordu w ilości stawianych glajtów???
Pozdrawiam
Marcin

Marcin Kawula pisze:Czy Ktoś się orientuje czy w tym roku na Pararudnikach będzie próba bicia rekordu w ilości stawianych glajtów???

ROC jak co rok http://www.tryfly.pl/2016/06/01/weekend ... zapowiedz/

Na Pararudnikach 2016 będziemy rzucać nasz cień. Zapraszam wszystkich paralotniarzy którzy chcieliby wziąć udział w tym wspaniałym wydarzeniu i postawić paralotnię wraz za innymi glajciarzami kochającymi nasz wyjątkowy sport.
Do tej pory każde kolejne ROC przyciągało większą niż poprzednio liczbę uczestników, a ostatnio było ich prawie 300!

Ale „Rzucamy Orła Cień” to nie tylko dwuminutowe uniesienie. To również czas przygotowań. Nie używajcie techniki, której nie znacie, bo może się okazać zbyt trudna w chwili najważniejszej próby. Stosujcie ten sposób, który wychodzi Wam najlepiej. Dla zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa, pilotów PPG proszę o wcześniejsze przygotowanie samej uprzęży, bez napędu.

Nie improwizujcie z glajtem trzymanym w rękach za taśmy, bez uprzęży, bo to nie przynosi dobrych rezultatów w najważniejszej dla nas chwili.
Bardzo proszę nie zostawiać sobie tej czynności na ostatnią chwilę, aby nie opóźniać startu całego przedsięwzięcia.

To niemożliwe, żeby Ciebie wśród nas nie było!

Przypominam, że odprawa do Rzucamy Orła Cień o godz. 11.00.

Aby usprawnić akcję zrezygnowaliśmy z rejestracji. Po odprawie wszyscy dostaną fajne naklejki na kask i ruszamy na płytę.
Zwróćcie uwagę na to, żeby trzymać komfortowy dystans między sobą, co pozwoli na sprawne postawienie skrzydła.
A wieczorkiem latanie napędowe nad pięknymi okolicami naszego lotniska.
Żeby było miło i przyjemnie podczas lotów przestrzegajcie zasad ustalonych dla bratniej imprezy towarzyszącj Otwarte Niebo:
http://www.aeroklub-czestochowa.org.pl/ ... dnik-2016/

Pogoda zapowiada się idealna.





pozdrawiam
Walter

Walter, ROC cudna rzecz, ale samo z siebie nie przyciągnie to pilotów swobodnych do Rudnik. Na pewno nie w sytuacji gdy brak liny a w kraju warun. Absolutnie tego w tym roku zabrakło: gdyby poszła kolejna edycja lądowania na celność, myślę, że o wiele więcej osób by się wybrało, choćby np. ja. Jakkolwiek szczytna idea ROC, te dwie minuty to za mało by cały dzień, albo i weekend, poświęcać, bo dla nas po prostu innych atrakcji praktycznie nie ma.

Roc pokazało że latanie napędowe to zaledwie cień latania swobodnego. W nim jest wyzwanie, romantyka i to co pilotów ciągnie w powietrze. Firma Lamborghini robi samochody sportowe i traktory ale mało kto marzy o traktorze Lambo. Mam wrażenie że skupiono się na lataniu napędowym bo to jest łatwe. I z tego co stwierdzono dalekie od marzeń wielu pilotów. A latanie to przede wszystkim marzenia.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Roc pokazało że latanie napędowe to zaledwie cień latania swobodnego. W nim jest wyzwanie, romantyka i to co pilotów ciągnie w powietrze. Firma Lamborghini robi samochody sportowe i traktory ale mało kto marzy o traktorze Lambo. Mam wrażenie że skupiono się na lataniu napędowym bo to jest łatwe. I z tego co stwierdzono dalekie od marzeń wielu pilotów. A latanie to przede wszystkim marzenia.

Mnie osobiście latanie napędowe (czy na paralotni, czy samolotami) nie ciągnie. Niemniej jednak nie uważam, żeby w tym było coś gorszego. To po prostu inna zabawa (jakoś słowo sport mi nie pasuje tutaj).

Tak samo jest np. z gitarami (taka analogia, bo gram akurat na tym). Są fanatycy, którzy mówią, że gitara to tylko bez prądu (wyłączcie prąd, a oddzielimy chłopców od mężczyzn czy jakoś tak). Ja się z tym nie zgadzam! Gra z prądem lub bez, to gra na dwóch różnych instrumentach, innymi technikami, z innym brzmieniem, z innymi wyzwaniami etc.

Zbyszek, bez urazy ale moim zdaniem każda forma ekstremizmu jest zła. Ja się cieszę, że mamy wybór spośród wielu opcji

Srogie pozdro

Ja nie twierdzę że latanie z silnikiem to coś gorszego. Zastanawiam się jedynie dlaczego przynajmniej dla mnie jest dużo mniej ekscytujące niż latanie paralotnią napędzaną siłami natury. I jak przypuszczam zignorowanie pilotów latających swobodnie na targach paralotniowych spowodowało konsekwencje których organizatorzy chyba nie przewidzieli. I nawet nie wiedzą co się stało.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ja nie twierdzę że latanie z silnikiem to coś gorszego. Zastanawiam się jedynie dlaczego przynajmniej dla mnie jest dużo mniej ekscytujące niż latanie paralotnią napędzaną siłami natury.

To jest proste. Kwestia gustu

Zbyszek Gotkiewicz pisze: I jak przypuszczam zignorowanie pilotów latających swobodnie na targach paralotniowych spowodowało konsekwencje których organizatorzy chyba nie przewidzieli. I nawet nie wiedzą co się stało.

No z tym to się zgadzam. Szkoda

Co by nie myśleć o ROC to stawiłem się na wezwanie i dla tych dwóch minut poświęciłem pół dnia. Fajnie by było gdyby uczestnicy akcji mogli kupić sobie na miejscu koszulkę pamiątkową tej akcji. Może by tak dodrukować....?

Zbyszek Gotkiewicz pisze: I jak przypuszczam zignorowanie pilotów latających swobodnie na targach paralotniowych spowodowało konsekwencje których organizatorzy chyba nie przewidzieli. I nawet nie wiedzą co się stało.

My nikogo nie ignorowaliśmy. Nie mamy po prostu możliwości zrobić holowania podczas Pararudników. Ja ma swoje stoisko i ROC, Misiek konkurs filmowy i zawody rowerowe. Podczas ostatniej imprezy zostawiłem moje stoisko samemu sobie i zamiast zarobić, byłem parę tysi w plecy, po to żeby jakiś burek mnie obszczekał, że organizatorzy zarabiają na tj imprezie miliony.
Ale już zaczęliśmy ruchy ku temu, żeby w przyszłym roku była i wyciągarka i inne atrakcje dla paralotniarzy. Sprawdziłem już Statlera jako wyciągarkowego i wyszkoliłem nowego, odpowiedzialnego. Trudno powiedzieć co będzie za rok, ale inicjatywa jest

Marcin Kawula pisze:Co by nie myśleć o ROC to stawiłem się na wezwanie i dla tych dwóch minut poświęciłem pół dnia. Fajnie by było gdyby uczestnicy akcji mogli kupić sobie na miejscu koszulkę pamiątkową tej akcji. Może by tak dodrukować....?

Dodrukujemy
Koszulka kosztuje 30 zł + koszt przesyłki. Kto chce niech pisze do mnie maila z rozmiarem i adresem wysyłki. Jak będzie was 20 to się za to biorę.
Mail na stronie

Cześć

Tak jak w poprzednich edycjach i podczas najbliższych Pararudników wszystkie orły będą mieć szansą rzucić stadnie swój cień.

Aby usprawnić organizację, zrezygnowaliśmy z uciążliwej rejestracji uczestników. Po prostu wchodzicie o wyznaczonej godzinie na płytę lotniska i już. Na bramce wejściowej otrzymujecie pamiątkową naklejkę na kask.

Zmieniliśmy również sposób przekazywania informacji. Stadionowe głośniki zamieniliśmy na krótkofalówki, którymi wszyscy posługujemy się na co dzień podczas latania. Nawet jeśli ktoś z was nie będzie mieć radia, to sąsiad powie mu , że właśnie zaczęło się odliczanie.

Pamiętacie radosny krzyk naszych gardeł? Żadne głośniki nie zastąpią wspólnego odliczania.

W piątek 26 maja potwierdzę tutaj, czy pogoda pozwoli nam na działanie w sobotę czy niedzielę. Planowana godzina wejścia na płytę 11.00. Niebawem pojawi się na stronie Pararudników mapka z miejscem zbiórki i bramką wejściową.

Zapraszamy wszystkich paralotniarzy, którzy chcieliby wziąć udział w tym wspaniałym wydarzeniu i postawić paralotnię wraz za innymi glajciarzami kochającymi nasz wyjątkowy sport. Przekażcie tą wiadomość swoim latającym kumplom, bez względu czy są silnikowi czy termiczni.

„Rzucamy Orła Cień” to nie tylko dwuminutowe uniesienie. To również czas przygotowań. Dlatego już dziś zacznijcie ćwiczyć ze swoim skrzydłem. Trenujcie start klasyczny i alpejski, by w dniu próby móc stanąć bez tremy, ramię w ramię z innymi uczestnikami. Nie używajcie techniki, której nie znacie, bo może się okazać zbyt trudna w najważniejszej chwili. Stosujcie ten sposób, który wychodzi Wam najlepiej. Dla zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa, pilotów PPG proszę o wcześniejsze przygotowanie samej uprzęży, bez napędu. Zastanawiamy się nad możliwością wprowadzenia przez orła na płytę jednej osoby, pomocnika. Co o tym myślicie?

Przypominam zabierzcie ze sobą swoje radia, bo na umówionej częstotliwości będziemy mogli się z wami komunikować i uruchomić wspólne odliczanie. Na 0 podnosimy skrzydła.

Kto ma ochotę, to po ROC może się przemieścić naszym transportem na startowisko wyciągarkowe, by odlecieć pod chmury i przelot Zwózki raczej nie zapewniamy

Cześć

Tak jak w poprzednich edycjach i podczas najbliższych Pararudników wszystkie orły będą mieć szansą rzucić stadnie swój cień.

Aby usprawnić organizację, zrezygnowaliśmy z uciążliwej rejestracji uczestników. Po prostu wchodzicie o wyznaczonej godzinie na płytę lotniska i już. Na bramce wejściowej otrzymujecie pamiątkową naklejkę na kask.

Zmieniliśmy również sposób przekazywania informacji. Stadionowe głośniki zamieniliśmy na krótkofalówki, którymi wszyscy posługujemy się na co dzień podczas latania. Nawet jeśli ktoś z Was nie będzie mieć radia, to sąsiad powie mu, że właśnie zaczęło się odliczanie.

Pamiętacie radosny krzyk z naszych gardeł? Żadne głośniki nie zastąpią wspólnego odliczania.

W piątek 26 maja potwierdzę tutaj i na FB czy pogoda pozwoli nam na działanie w sobotę czy niedzielę. Planowana godzina wejścia na płytę 11.00. Niebawem pojawi się na stronie Pararudników mapka z miejscem zbiórki i bramką wejściową.

Zapraszamy wszystkich paralotniarzy, którzy chcieliby wziąć udział w tym wspaniałym wydarzeniu i postawić paralotnię wraz za innymi glajciarzami kochającymi nasz wyjątkowy sport. Przekażcie tą wiadomość swoim latającym kumplom, bez względu na to czy są silnikowi czy termiczni.

„Rzucamy Orła Cień” to nie tylko dwuminutowe uniesienie. To również czas przygotowań. Dlatego już dziś zacznijcie ćwiczyć ze swoim skrzydłem. Trenujcie start klasyczny i alpejski, by w dniu próby móc stanąć bez tremy, ramię w ramię z innymi uczestnikami. Nie używajcie techniki, której nie znacie, bo może się okazać zbyt trudna w najważniejszej chwili. Stosujcie ten sposób, który wychodzi Wam najlepiej. Dla zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa, pilotów PPG proszę o wcześniejsze przygotowanie samej uprzęży, bez napędu. Zastanawiamy się nad możliwością wprowadzenia przez orła na płytę lotniska jednej osoby, pomocnika. Widzowie jak zwykle zostają za płotkami. Co o tym myślicie?

Przypominam: zabierzcie ze sobą swoje radia, bo na umówionej częstotliwości będziemy mogli się z wami komunikować i uruchomić wspólne odliczanie.
Na 0 podnosimy skrzydła.

Kto ma ochotę, to po ROC może się przemieścić naszym transportem na startowisko wyciągarkowe, by odlecieć pod chmury i przelot Zwózki raczej nie zapewniamy

Do zobaczenia

Walter