Zarośnięte lotnisko.
: 09 lipca 2016, 18:07
Jedziemy sobie drogą na wschód. Robi się ciemno. Piotrek zjeżdża w pierwszą lepszą drogę. Dojeżdżamy do jakiś krzaków i idziemy spać za wioską. Rano na osmandzie widzimy że spaliśmy obok lotniska. Okazuje się że lotnisko to pas zarośnięty krzakami. Widać dawno nie używane. Wracamy przez wieś do głównej drogi. Krótki postój przy cerkwi która jak widać ma młodego popa który ją odbudowuje. Obok cewki cmentarz. Wsiadamy do samochodu i ruszamy, ale w oczy rzuca się pomnik z małym samolotem. Wyskakuje z auta żeby zobaczyć co to. Widać że niżej jest druga tablica, a na niej biało czerwona szachownica. Podchodzę bliżej i czytam że w tej wsi Giorgoriewskoje formowano w czasie wojny polski pułk lotnictwa "Warszawa" i "Kraków ". Skręciliśmy tam przez czysty przypadek.