Sports Class Polish Cup (Krushevo 01 Jul)

[Krzycha]

Hej!
Na PGCP znalazły się zawody o których nic nie wiem. Czy ktoś może mnie oświecić? https://www.facebook.com/pgcompetitions/

[xcspike]

Sport Class Polish Cup to zawody międzynarodowe z nastawieniem na naszych rodaków. Organizujemy je wspólnie z Klaudią Bułgakow w odpowiedzi na coraz większe zainteresowanie zawodami paralotniowymi w Polsce (co nas bardzo cieszy). Zapraszamy wszystkich na skrzydłach max EN C. W planie są wykłady, codzienne omawianie lotów i dobra zabawa poprzez zdrową rywalizację we wspaniałym miejscu jakim jest macedońskie Krushevo.

Niebawem ruszy rejestracja na stronie Airtribune, a tymczasem życzę wszystkim spokojnych Świąt Bożego Narodzenia i mnóstwa godzin spędzonych w powietrzu w 2018 roku

pozdrawiam
Michał Gierlach

[xcspike]

Własnie ruszyła rejestracja pod tym linkiem:

https://airtribune.com/scpolishcup2018/info

pzdr Spike

[Zbyszek Gotkiewicz]

Dzisiaj poszła pierwsza konkurencja. 70 pilotów, sporo takich którzy nigdy nie latali w zawodach. Wszyscy bez napinki a teraz wszyscy siedzą i komentują dzisiejsze latanie. I tradycyjnie nikt nie jest zadowolony ze swojego latania. Najbardziej dał się we znaki wiatr który powodował w połowie trasy że piloci wykręcali kominy a następnie na pełnej beli wracali dokładnie w to samo miejsce gdzie zaczynali. Każdy czegoś się nauczył.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Dzisiaj nic nie wiało. Coś koło 70 km. Noszenia przeważnie słabe, ale można się było wygrzebać od samej ziemi. Ogólnie jest ciepło.

[Andrzejt]

Zbyszek, mówił Ci już ktoś ze masz mega talent jako komentator sportowy? Te relacje czyta się z zapartym tchem po prostu
Niewątpliwie mają niepowtarzalny klimat
Już czekam na moment jak wrócę z roboty, siądę na fotelu przed tv, pstrykne zimne piwko i przeczytam w kolejny uniwersalny sposób napisana relacje z kolejnego dnia

Ps. Żeby nie było, serio ciekaw jestem co jutro się ukaże

[Zbyszek Gotkiewicz]

Andrzej, ja rozumiem że jestem nieco lapidarny ale w głowie mam jeszcze dzisiejsze latanie gdzie pod koniec dnia komin był dobry jak miał 0.2 do góry. Dlatego jeszcze mi się kręci w głowie. Trzy razy wykręcałem się z parteru w tym z 30 metrów. Porównywałem też mogę sskrzydło z Coltem2 i nie miałem kompleksów. Polatałem z Arturem tym z Anency i fajnie jak znajomości stąd można kontynuować w lataniu. Wieczorami Spajku i Klaudia robią wykłady o lataniu przelotowym i zawodniczym oraz omawiają konkurencję. A teraz muszę się wykąpać bo cały się lepię

[Andrzejt]

Heh, a mi zostaje piwko po robocie i czytanie kolejnych relacji. Z przyjemnością bym się dołączył do ekipy do was zmierzające, a przynajmniej mającej takie plany xD jednak urlop dopiero od dwunastego

[Zbyszek Gotkiewicz]

Dziś mogę więcej napisać bo padłem niedługo po starcie i mam więcej siły. Zdecydowana większość zawodników uczyniła podobnie. Dość mocny wiatr na starcie wróżył trudności w powietrzu. Najpierw cierpliwie czekałem na stop task, ale nadzieja u organizatorów umiera ostatnia więc wystartowałem, zawisłem jak żyrandol przed startem zmieniając jedynie wysokość w miarę przechodzenia cykli termicznych. Niby mogłem wystartować wcześniej gdy tak mocno nie wiało, ale dla mnie szlifowanie psychy w kominie wraz z kilkudziesiątką innych pilotów i czekanie aż łaskawie nadejdzie godzina otwarcia okna startowego to ograniczanie mojej wolności. Dlatego startuję tak żeby się skończyć wykręcanie po starcie gdy okno zostaje otwarte. Rozmawiałem ze Spikem żeby zrobić indywidualny czas odejścia dla każdego pilota jak to było kiedyś w szybownictwie, ale powiedział że tak nie zrobi bo wtedy lepsi piloci będą ciągnęli za sobą ogony, co według mnie jest mało prawdopodobne. Poza tym system wspólnego startu wręcz ułatwia taką taktykę. W sumie i tak nie miało to większego znaczenia bo po przejściu na zawietrzną większość pilotów wylądowała. Przy przechodzeniu na zawietrzną dobrze pamiętać o wysokości i dwukrotnym przyspieszeniu ruchów sterówkami. To likwiduje większość problemów.

[calhal]

Spoko a ja dziś nie latam tylko śpię w pokoju. Zapalenie spojówek
Panie doktor w szpitalu całkiem sympatyczne. Konsultacja niedroga (150 lekarz 150 sntybiotyk).

Miejmy nadzieję że jeszcze coś zalatam w piątek i sobotę

[Zbyszek Gotkiewicz]

300 pitongów to jakieś 5 euro.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Dzisiaj można było znaleźć mocny komin. Na 17 kręconych dzisiaj jeden był mocny. Przeważnie latałem nisko razem z różnymi żyjątkami. Spajk miał dziś ambicję uczyć pilotów szybkości w czasie latania. Za to ja mogę uczyć wszystkich wolności, bo tak mi się spodobał tytuł bloga Kuby Sto "Ostatni na ziemi" że niechcący wprowadziłem to hasło w życie. Czyli każdy mógł być dzisiaj szybszy I miałem dużo czasu żeby rozpoznać jak moje skrzydło lata w słabych noszeniach, bo w mocnych to każde lata dobrze.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Dziś już miałem bardziej typowe latanie. Komin przeskok komin przeskok.....gleba. W międzyczasie było 6 do góry 6 w dół. Gdy patrzyłem z ziemi na czołówkę lecącą na metę to było ich 11 a reszta pilotów siadała pod dużym wrażeniem nadchodzącej burzy. Na czele tego peletonu były trzy czerwone glajty, czyli czerwone dobrze latają. Już rozpoznaję niektórych pilotów w powietrzu. Spajka bo ma wstążeczkę przy skrzydle, Wojtka bo jako jedyny lata na Opticu 1, Asię bo ją znam i lubię, Dominika bo ma kask w kolorze glajta, Michała bo ciągle się na niego natykam w powietrzu a ma google na kasku i to chyba wszyscy.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Koniec zawodów bo burza. Będzie ostra impreza. Trzeba uciekać

[calhal]

i to chyba wszyscy.

Ooo, a ja i mój Colt?

[Zbyszek Gotkiewicz]

i to chyba wszyscy.

Ooo, a ja i mój Colt?

Później sobie przypomniałem że zapomniałem ale Internetu już nie miałem. Oczywiście że rozróżniamy także Ciebie choć był jeszcze jeden taki sam. Rozpoznawałem jeszcze jedno żółto czerwone Enzo które latało towarzysko i wyglądało trochę dziwnie w naszym towarzystwie