Strona 1 z 2
"50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 13:32
autor: arekgarbacz
Hej,
Ciekawi mnie jak u was wygląda wykorzystanie speeda w kontekście robienia kilometrów i zwiększenia średniej prędkości z lotu.
Ogólnie, z tego co jest napisane w "50 sposobach..." i z tego co usłyszałem od ludzi bardzo zorientowanych wynika, że są ogólnie 3 sytuacje, w których belę należy cisnąć:
1. Lecimy w duszeniu powyżej 2m/s - ciśniemy
2. Lecimy pod wiatr (patrząc oczywiście względem ziemi) - tu usłyszałem, że dobrą zasadą jest próba utrzymania względem ziemi prędkości trymowej
3. Jest dobry dzień, kominy od 3m/s - ciśniemy na przeskokach
W kolejnych tekstach, które czytałem pojawiły się również jakże słuszne opinie, że bela to nie jest system zero-jedynkowy i jak najbardziej należy się umiejętnie posługiwać łącznie z wykorzystaniem jej do aktywnego latania (kontrolowanie wychyleń przód-tył).
To co mnie zastanawia, to czy macie taką płynność stosowania speeda w przypadkach 1 i 3 powyżej? Chodzi mi o "liniowe" wciskanie beli przy różnych duszeniach na przykład, tzn. dusi 1m/s to wciskam 1/4, dusi 2m/s to wciskam pół, dusi 3 i więcej to cisnę całą?
Jak to wygląda w waszym przypadku w poszczególnych punktach? Podzielcie się proszę doświadczeniami i opiniami? Mam wrażenie, ze speed na początku kojarzy się jedynie z "narzędziem od przewiewania", a okazuje się, że jak chce się trochę kilometrów zrobić to jednak bez speeda może być ciężko. Może tu uda nam się takie "HOW-TO" dla speeda stworzyć

Pozdrawiam,
ArekG
Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 13:59
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Trochę pisałem na ten temat. Może ten artykuł nie jest najlepszy z tych które pisałem, ale coś tam przybliża.
http://psp.org.pl/jak-uzywac-speeda/#more-2095
Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 14:05
autor: Marcus Biesioroff
arekgarbacz pisze:2. Lecimy pod wiatr (patrząc oczywiście względem ziemi) - tu usłyszałem, że dobrą zasadą jest próba utrzymania względem ziemi prędkości trymowej
To nie tak, o ile nie zamierzasz lądować albo teren pod nogami nie stwarza realnego zagrożenia na ziemię się nie oglądasz. Bo gdy lecisz np. pod wiatr wiejący z prędkością 20 m/s, Ty depczesz belę na max. więc skrzydło już leci te 50-parę i jest na granicy podwinięcia, to jak chcesz do tej trymowej (względem ziemi) dorównać?

W końcu jeśli lecąc pod wiatr wciśniesz belę do końca zdecydowanie obniżysz doskonałość glajta, co niekoniecznie musi być opłacalne.
Ładnie pokazuje i omawia to Dudek w swojej książce na przykładzie krzywych biegunowych (gdzieś pod koniec, niestety nie podam Ci teraz strony). W mocno ujętym skrócie optymalną doskonałość uzyskasz:
- lecąc z wiatrem przyhamowując skrzydło
- lecąc pod wiatr przyśpieszając
Nie ma żadnych sztywnych wartości, to ile musisz przyhamować lub przyśpieszyć wynika z krzywej biegunowej Twojego skrzydła (więc jego klasy/stanu/doważenia etc.) więc musisz to ustalić samodzielnie.
Szczęśliwie teraz pilotom przychodzi elektronika, która potrafi na bieżąco podawać aktualną doskonałość, więc ustalenie krzywej dla własnego glajta staje się sporo łatwiejsze. Łatwiej też ocenić to co się dzieje, gdy jesteś na górze, po prostu lecąc masz możliwość sprawdzić, czy hamowanie/deptanie jeszcze Ci pomaga, czy już szkodzi.
Co do pkt. 1 i 2 te zasady sprawdzają się głównie gdy masz poważne podejrzenie, że przed Tobą jest komin i jak gdzieś tam Bruce w książce dowodzi depnięcie beli
może się opłacić. Tylko tu trzeba znowu przeanalizować krzywą, bo to co na wyczynówkach jest opłacalne, na szkolnych skrzydłach może być absolutną porażką

Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 14:20
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Jeśli opłaca się deptać belkę na wyczynówce, to tym bardziej opłaca się na skrzydle rekreacyjnym. A to kiedy opłaca się deptać to wynika z krzywej biegunowej.
Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 14:25
autor: arekgarbacz
To nie tak, o ile nie zamierzasz lądować albo teren pod nogami nie stwarza realnego zagrożenia na ziemię się nie oglądasz. Bo gdy lecisz np. pod wiatr wiejący z prędkością 20 m/s, Ty depczesz belę na max. więc skrzydło już leci te 50-parę i jest na granicy podwinięcia, to jak chcesz do tej trymowej (względem ziemi) dorównać?

W końcu jeśli lecąc pod wiatr wciśniesz belę do końca zdecydowanie obniżysz doskonałość glajta, co niekoniecznie musi być opłacalne.
Tak dokładnie, cisnął bym na maksa
Ilustracje z Dudka pamiętam i prezentowały one dokładnie to co napisałeś:
- lecąc z wiatrem przyhamowując skrzydło
- lecąc pod wiatr przyśpieszając
A więc mówiąc w uproszczeniu, lecąc pod wiatr zalecisz dalej jeśli dociśniesz speeda.
Wracając do meritum, ja chce patrzeć na ziemie!

Chodzi mi tu dokładnie o to co napisałem na początku:
"Ciekawi mnie jak u was wygląda wykorzystanie speeda w kontekście robienia kilometrów i zwiększenia średniej prędkości z lotu."
A więc, żeby zobrazować, mam dzień z 5h do wykorzystania bo ... tyle jest warunu i już. Chce zrobić lot punkt docelowy i powrót, w sumie np. 100km, przez cały czas mam wiatr gradientowy z tego samego kierunku 3-5m/s, co powoduje, że na jednym odcinku trasy w twarz, na powrocie mam go w plecy. W kontekscie chciałem posłuchać o doświadczeniach i opiniach dotyczących speeda i jak to się ma do tych wymienionych punktów.
Przy 20m/s to chyba wypadało by zrobić tylko po prostej z wiatrem na przyhamowanym

Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 14:36
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Arek. Na początek to ja bym sprawdził jaka masz prędkość średnią w górach na przelocie. Ja gdy zaczynałem miałem 10 km/h. Potem na wyczynówce po paru latach latania na zawodach doszedłem do 23 km/h. I teraz jak sprawdziłem na Nemo XX to wraz z użyciem speeda uzyskałem tą samą prędkość co kiedyś na wyczynówce bez speeda. Czyli ja bym zaczął po prostu używać speeda w duszenia i pod wiatr bez głębszej analizy, a skupił się nad wybieraniem najlepszych noszeń i trasy przelotu. Do daje lepsze rezultaty niż analiza krzywej biegunowej.
Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 16:06
autor: Krzycha
Cisnę speeda jak chcę gdzieś dolecieć (chmura w oddali pięknie się zaczyna budować) albo skądś uciec (z duszenia). W innych przypadkach latam na połówce, bo biegunowa w zakresie jej (połówki) używania jest płaska. Zauważ, że część skrzydeł z klasy EnD kastrowano do EnC (np. mój Swing Astral 7) i dopiero na speedzie zaczynały na prawdę fajnie latać. Ale to pewnie nie jest zasada ogólna a raczej przypadek szczególny. Jesienią zmieniłem glajta na nowego Sola Lotusa One i póki co, zachowania na belce ma podobne.
Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 16:24
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Jest kilka artykułów w książce omawiając tak zwany speed to fly, czyli teorię Mc Cready i jej zastosowanie w praktyce paralotniowej. Myślę że są bardzo przydatne do lotów przelotowych.
Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 17:04
autor: ajtam chujtam
Ciekawym pomysłem w moim odczuciu jest możliwość przyhamowania skrzydła poprzez odpuszczanie lekko zaciągniętej belki w momencie wchodzącego podwinięcia co teoretycznie ma być efektywniejszy niż samo przyhamowanie sterówkami. Wymaga to pewnie świetnego czucia i refleksu, z drugiej strony od kiedy mam sharknose nic nie chce mi się podwijać;)
Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 17:17
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Odpuszczenie speeda gdy zaczyna się podwinięcie to oczywistość. To co do tej portu przeczytałem odnosiło się raczej do sytuacji gdy mamy ciągnąć za sterówki lub dopuszczać speeda to lepiej odpuszcza speeda.
Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 18:22
autor: ajtam chujtam
Jasne, że oczywistość, chodziło mi raczej o celowe latanie na belce w mocniejszej termice, żeby móc mocniej przeciwdziałać podwinięciu.
I było to dla mnie nieoczywiste, bo pierwszą rzeczą jak zaczynało mocniej podskakiwać powietrze była decyzja o nie używaniu speeda, a teraz próbuje latać tak jak ktoś wyżej napisał regulując skakanie skrzydła belką a nie sterówką. pewnie z różnym skutkiem.
Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 18:32
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Nie zapominaj, że zawodnicy tak latający to raczej długo nie latają i nie ma to nic wspólnego z radością latania. A jeśli nie musimy wygrywać aby uzyskac poczucie spełnienia, to trzeba by znaleźć taki sposób latania, który sprawia nam najwięcej satysfakcji. I to jest prawdziwe poszukiwanie któremu warto się poświęcić, a nie poszukiwanie sposobu wyciśnięcia jeszcze jednego kilometra prędkości na przelocie. Oczywiście każdy ma prawo do własnej drogi w lataniu. moja już dawno skręciła w kierunku radości latania a nie wygrywania.
Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 19:05
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Ok, ale to nie ten wątek.
Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 20:05
autor: Tomo
Ja tam cisnę na czuja, prawdę mówiąc nigdy nie zastanawiałem się nad krzywą biegunową. Czuć przecież jak skrzydło leci. Natomiast zdecydowanie jest to praca nogami (w moim przypadku jedną nogą, używam tylko prawej do wciskania gazu) niż ćwiczenie 0-1-0-1.
Myślę, że zgłębiać wykresy można gdy już się trochę polata bo inaczej może się okazać, że w realu ciężko będzie je zastosować

Tomo
Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 22:09
autor: Marcus Biesioroff
Tomo pisze:Ja tam cisnę na czuja...
Znaczy się na doświadczenie... takie trzeba mieć, pracuję nad tym, ale... to w zasadzie jak ze zwalnianiem przed zjazdem z autostrady, doświadczony kierowca mówi "zdejmuj nogę z gazu, tak, żeby się zmieścić" początkujący będzie się zastanawiał, czy to na 300, 200 czy 100 m przed...
Arek Garbacz pisze:Tak dokładnie, cisnął bym na maksa

Ale to grozi rychłym powrotem na łono matki ziemi... Pełna bela to przede wszystkim spadek opłacalności wspominanej wcześniej, "czuj" wspomniany przez
Tomo, to IMHO pożądany efekt.
Zbyszek neguje zagłębianie się w kurwy polarne, pewnie ze względu, na to, że jego "czuj" jest zdecydowanie bardziej rozwinięty od mojego

. Ja nadal uważam, że żółtodziobom (piszę o sobie - wspominam na wypadek, gdyby ktoś chciał się obrażać

) pozwolą na lepsze zrozumienie tego co się dzieje z szybowcem podczas lotu i w założeniu szybszemu wyrobieniu wspomnianego "czuja".
Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 22:14
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Z teorii wynika że jeśli masz wysokość zawsze opłaca się deptać speeda jeśli zależy ci na prędkości przelotu. Zależy ci?
Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 22:20
autor: Marcus Biesioroff
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Z teorii wynika że jeśli masz wysokość zawsze opłaca się deptać speeda jeśli zależy ci na prędkości przelotu. Zależy ci?
Zbyszek, prośba, cytuj choć fragment wypowiedzi, na którą odpowiadasz, żeby było wiadomo z kim dyskutujesz (no offence

)
Jeśli o mnie chodzi... ja jestem podobnego zdania jak Ty, nie zależy mi na über przelocie, wyłącznie na dolocie. Choć mamy różne intencje dla mnie najważniejsze jest przetrwanie

Jeśli analiza krzywej mojego skrzydła + wsparcie elektroniką w tym pomogą, chętnie skorzystam.
Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 22:31
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Marcus Biesioroff pisze:Jeśli o mnie chodzi... ja jestem podobnego zdania jak Ty, nie zależy mi na über przelocie, wyłącznie na dolocie. Choć mamy różne intencje dla mnie najważniejsze jest przetrwanie

Jeśli analiza krzywej mojego skrzydła + wsparcie elektroniką w tym pomogą, chętnie skorzystam.
Najprościej będzie pojechać na zawody. Po zawodach zaczniesz zadawać właściwe pytania we właściwej kolejności. Teraz jest wielki chaos bo nie wiadomo które pytania są ważniejsze i w jakiej kolejności je ustawić. Nie wiem jak latasz stąd nie wiem czy piwne pytania już przerobiłeś. Na przykład dlaczego oni szybciej wznoszą się w kominie. Skąd wiedzą kiedy z niego wylecieć. Skąd wiedzą którędy lecieć do następnego komina. Itd.
Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 22:42
autor: Marcus Biesioroff
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Nie wiem jak latasz stąd nie wiem czy pewne pytania już przerobiłeś...
Bez owijania. Latam słabo, ergo wiele pytań przede mną. Zawody może, za kilka lat... Staram się na ten czas nadrabiać wiedzą, którą m.in. dzięki Tobie teraz mamy szansę poznawać w miarę bezboleśnie - Wy szliście na żywioł.
Re: "50 sposobów... " - latanie na speedzie
: 21 stycznia 2016, 23:37
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Przed zawodami musisz umieć wystartować i wylądować. Po zawodach będziesz wiedział czego nie umiesz. Im wcześniej pojedziesz na zawody tym wcześniej tego się dowiesz
