pgforum.pl

Cześć!
Przy różnych okazjach słyszę lub czytam że skrzydła różnie zachowują się przy wejściu w komin - zostają z tyłu, są neutralne lub skaczą do przodu.

O ile nie mam problemu ze zrozumieniem dlaczego skrzydło zostaje z tyłu (wzrost kąta natarcia powoduje większy opór skrzydła) o tyle nie potrafię sobie wytłumaczyć jak w takich warunkach skrzydło może być neutralne czy wręcz skakać do przodu. Gdzie tu jest haczyk?

Nie tyle skacza do przodu, co przyspieszaja. Dotyczy to skrzydel samostatecznyh i jest efekem samostatecznosci wlasnie. Skrzydlo zamiast zostawac z tylu pozostaje nad glowa, a dodatkowa energia uzyskana z komina zamieniana jest na predkosc.
Notomiest jest tez zjawisko wypychania skrzydla z komina (badz odwrotnie, jego zasysania) i ma to zwiazek z z zostawaniem tylu. Otoz jesli pol skrzydla majacego tendencje do zostawania z tylu (a wiec zwiekszania kata natarcia) wejdzie w komin, to strona odkominowa zwiekszy kat natarcia i podniesie skrzydlo od strony komina. W efekcie skrzydlo skreci w przeciwna

Dlatego współczesne konstrukcje np. ZENO w klasie EN-D są tak wytrymowane aby znaczna część obciążenia była skierowana na rząd A. Dzięki temu to skrzydło lepiej się "wgryza w noszenia", ale kosztem tego jest też bezpieczeństwo. Jeżeli coś przyspiesza, to uzyskana deformacja będzie miała bardziej gwałtowny przebieg. No i dodałbym że to czy się odbijesz od noszenia czy wgryziesz zależy też od kształtu samego noszenia i zachowania strug powietrza w danym kominie. Nie ma tak że zawsze się wgryziesz czy odbijesz.

Pozdrawiam,

No to narobił teraz kłód (kładę) pod nogi marketingowym chwytą

Podpinając się pod temat.

Jaka powinna być prawidłowa reakcja pilota podczas wejścia w komin? Na kursie każdy instruktor mówi, że jak się wpada w komin to "łapki do góry". Czy aby na pewno tak powinno być w każdym przypadku? Nie raz miewałem sytuację, że podczas wpadnięcia w jakiś nierówny bądź poszarpany komin skrzydło gwałtownie uciekło do przodu i naturalną reakcją, którą mam jest przyhamowanie skrzydła. Jednak z tyłu głowy zawsze mam te słowa z kursu. Mógłby ktoś rozwinąć temat.

Pozdrawiam.

Czym innym są krótkie wyskoki skrzydła do przodu mogące zakończyć się podwinięciem a czym innym to miłe uczucie gdy skrzydło się pochyla do przodu i jednocześnie czujesz na siedzeniu że rwie do góry niczym rączy rumak. Trzeba mu na to pozwolić i nie ciągnąć za lejce. No może troszkę dla kontroli

Samostatki w kominie przyspieszaja z powodu ich checi utrzymywania stalego kata natarcia.
Jesli chodzi o skrzydla klasyczne to prawie codziennie na radiu wykrecam kursantow w kominie . Skad wiem, ze wszedl w komin? Ano po odchyleniu sie skrzydla do tylu.

gugu pisze:...Jaka powinna być prawidłowa reakcja pilota podczas wejścia w komin? Na kursie każdy instruktor mówi, że jak się wpada w komin to "łapki do góry". Czy aby na pewno tak powinno być w każdym przypadku? ...

Pilot powinien generalnie reagowac w zaleznosci od tego, co sie dzieje ze skrzydlem. Nie ma znaczenia, czy jest w trakcie wchodzenia, czy opuszczania komina. Jezeli skrzydlo agresywnie wyskakuje do przodu, nalezy je przyhamowac (o ile nie jest juz silnie przyhamowane). Jezeli ucieka gwaltownie do tylu, nalezy odpuscic sterowki.
Jak juz napisali przedmowcy, reakcja skrzydla wynika nie tylko z konstrukcji, lecz takze ze specyfiki komina. Na moim Mentorze (EN-B) doswiadczam zarowno wyskokow do przodu, jak i zostawania z tylu, choc najczesciej skrzydlo pozostaje nad glowa.

Pozdrawiam,
Kamil

Prosta sprawa - dupę wgniata w uprząż = łapy do góry. Nie musisz nawet na skrzydło patrzeć. Ja w zasadzie nigdy nie patrzę, może czasami po podwinięciach. Wszystko czuć na sterówkach i dupie

Nie ma sensu patrzeć na skrzydło - ono tam na pewno jest a potem tylko dochodzą takie dylematy jak u pytającego

Ja patrzę na skrzydło gdy przez sekundę spadam żeby zobaczyć co się stało