fotolot pisze: Cześć RG. Trochę chyba nie dokładnie przeczytałeś moją wypowiedż do której się odniosłeś. Nie chcę komentować Twoich wywodów w których próbowałeś podważać wiarygodność wypowiedzi innych. Ja krytykuję system(na ile go znam) , a nie ogólnie instruktorów i egzaminatorów. Jako ludzi staram się szanować wszystkich choć zakładam, że niektórzy z nich nie zdają sobie sprawy z tego co czynią, skupiając się głównie na pozyskaniu pieniądza(co może tłumaczyć ich ślepotę).
w zacytowanym fragmencie jasno napisałeś
fotolot pisze:(...)Po prostu bardziej cenią sobie mówienie najzwyklejszej NAGIEJ PRAWDY, zaobserwowanej bezpośrednio na żywca, tutaj w Polsce. Prawda o chorym systemie jest taka, że dalsze losy kursanta, a czasem i jego życie, zależeć może głównie od "biznesowego widzimisie" nauczyciela i egzaminatora. Na jakiego nieświadomy panujących tu i ówdzie obyczajów, klient natrafi.(...)
możliwe, że źle Ciebie zrozumiałem. Czy z powyższego nie wynika, że życie kursanta czasami zależy od biznesowego widzimisię instruktora/egzaminatora, napisałeś też że znasz NAGĄ PRAWDĘ o złym systemie szkoleń (a w systemie chcąc nie chcąc są szkoły, instruktorzy i kursanci) oraz egzaminowania. Skoro znasz nagą prawdę i zaobserwowałeś to "bezpośrednio na żywca" to chyba doskonale znasz przykłady/argumenty które podpierają Twoje zarzuty.
fotolot pisze:Co do "świadomości konsumenckiej" to może mieć ona znaczenie dopiero wtedy, kiedy środowisko paralotniowe powoła swojego zaufanego "rzecznika praw konsumenckich".
Nie, świadomość konsumencka ma znaczenie nie tylko w sytuacji gdy środowisko ma swojego 'zaufanego rzecznika'.
fotolot pisze: Z Twoich wypowiedzi wynika, że jesteś orędownikiem "skuteczności kapusiostwa", a jednocześnie podważasz wiarygodność ujawniania powszechnie zresztą znanych patologii ?

Żadne ankiety nie zaistniały na dłuższą metę i nie ma co na nie liczyć bo ludzie boją się oskarżeń o "kapusiostwo".
Nie, nie jestem orędownikiem kapusiostwa. Czy też efektywności takiego działania. Bardzo dziwi mnie postawa osób, które widząc że działania niektórych szkół/instruktorów stanowią realne zagrożenie dla życia kursantów nie zrobi z tym zupełnie nic prócz krzyczenia wkoło że jest źle. I myśli że krzyczenie ogólnikami bez konkretów jest "ujawnianiem patologii", ujawnianie patologii miałoby miejsce gdyby było oparte na przykładach z życia wziętych. Chyba lepiej siedzieć cicho niż bez konkretów bić pianę. To nie jest przymykanie oka na babcię kradnącą owoce z biedronki, tylko proceder stanowiący zagrożenie dla życia.
No ale kogo tu obchodzi skuteczne działanie na rzecz poprawy bezpieczeństwa ludzi wchodzących w ten sport

To trochę tak jakbyś widział, że ktoś w Twojej okolicy z 4 piętra raz na jakiś czas ciska dużymi kamieniami celując w przechodniów przechodzących koło bloku i też byś nie zareagował, tylko wśród znajomych opowiadał że gdzieś, z jakiegoś bloku, jakiś wariat celuje kamieniami w ludzi... A jakbyś zamiast tego zrobił coś z tym, to byłbyś kapusiem?