"Przecież nic nie mogłem zrobić"

Dyskusja na tematy nie pasujące w żaden sposób do pozostałych kategorii na forum. Dyskusje niezwiązane z glajtami, a nawet nielotnicze proszę umieszczać w "Szwarc, mydło i powidło"
Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4175
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 898
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: uriuk » 10 listopada 2021, 21:17

7van.krzysztof pisze:O ile pamiętam z Twoich opowieści Uriuk, to Ciebie nadgorliwe zdecydowanie prawie utopiło w Odrze. Ale rację Ci oddaję, że w niektórych sytuacjach nie ma co się czajnikować


Ja to widze inaczej. Do Odry wpadlem przez wlasna glupote, ale to, ze z niej wyszedlem, to wynik zdecydowanego dzialania, oraz wyszkolenia. To ja pisalem wczesniej instrukcje wodowania na paralotni i w tym celu z premedytacja wodowalem w celach badawczych w jeziorze Mietkowskim. Zaprocentowalo pozniej przy wodowaniu w Odrze. Co symptomatyczne, jak do tej pory wodowanie w plynacej rzece przezylem chyba tylko ja i pewnien zolnierz Gromu. Reszcie sie nie udalo.

Awatar użytkownika
der
Posty: 1881
Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
Reputation: 719
Lokalizacja: EPOM
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: der » 10 listopada 2021, 21:28

No i przeżyli ci, którzy nad rzeką nie latali. Być może to wyraz strachu, a być może rozsądku i przewidywania o krok dalej.

Gość

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: Gość » 10 listopada 2021, 23:42

uriuk pisze:Krotko mowiac, banda zestresowanych dzikusow, ktorzy po raz pierwszy zobaczyli ruchliwa ulice. Przypuszczam, ze faktycznie do tej pory nie mieli pojecia co znaczy ruchliwa ulica :).
Wystarczylo spokojnie, jednostajnym krokiem, po prostu isc przed siebie. Zastaliby perfekcyjnie ominieci. Kierowcy sa do tego przyzwyczajeni i do glowy im nie przyjdzie, ze ktos moze sie nieoczekiwanie zatrzymac, lub co gorsza, cofnac. Poniewaz tego nie przewiduja, to niechybnie rozjada. Dokladnie tak samo jest w powietrzu, Poki zachowujesz spokoj, wszystko jest OK, jak zaczynaja sie nerwowe ruchy to zaczyna byc smiesznie.


Uriuk, [przekonany o swojej nieomylności...]

S p r a w d z a m, W Maroko prawie 3x wiecej trupów na drogach...

(MAROKO) Wskaźnik śmiertelności dostosowany do wieku wynosi 19.87 na 100 000 ludności
(PL) Wskaźnik śmiertelności dostosowany do wieku wynosi 7.84 na 100 000 ludności
(UK) Wskaźnik śmiertelności dostosowany do wieku wynosi 2.42 na 100 000 ludności
zródło: Worldlifeexpectancy.com

Warto sprawdzic w minutę zanim bedziemy udawać eksperta w każdej dziedzinie...

7van.krzysztof
Posty: 262
Rejestracja: 02 grudnia 2018, 18:08
Reputation: 47
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: 7van.krzysztof » 10 listopada 2021, 23:49

uriuk pisze:Do Odry wpadlem przez wlasna glupote, ale to, ze z niej wyszedlem, to wynik zdecydowanego dzialania, oraz wyszkolenia.

To, że z niej wyszedłeś, to wynik tego, że ratowałeś dupę.
W takiej sytuacji, nawet największy flegmatyk nie pozostanie bierny.
Dobrze, że byłeś wyszkolony, bo to z pewnością ułatwiło Ci sprawę

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4175
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 898
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: uriuk » 11 listopada 2021, 00:29

Gość pisze:
Uriuk, [przekonany o swojej nieomylności...]

S p r a w d z a m, W Maroko prawie 3x wiecej trupów na drogach...

(MAROKO) Wskaźnik śmiertelności dostosowany do wieku wynosi 19.87 na 100 000 ludności
(PL) Wskaźnik śmiertelności dostosowany do wieku wynosi 7.84 na 100 000 ludności
(UK) Wskaźnik śmiertelności dostosowany do wieku wynosi 2.42 na 100 000 ludności
zródło: Worldlifeexpectancy.com

Warto sprawdzic w minutę zanim bedziemy udawać eksperta w każdej dziedzinie...



Pewnie ze warto. Ja to juz dzis sprawdzalem, nawet na tej samej stronie.
Mylisz ilosc trupow na drogach z zachowaniem sie czlowieka na ulicy. W Polsce nie mamy ani gor z 4-tysiecznikami i z wiecznym sniegiem (opony zimowe sa tam praktycznie nieznane), ani takiego ruchu jednosladow i dosc nieobliczalnych oslich zaprzegow w miastach. Dodatkowo tam samochody z lat 60-tych sa na porzadku dziennym, a fura 40-letnia to w zasadzie nowka sztuka. Nie wiem czy wiesz, kiedys byl nizszy poziom bezpieczenstwa w samochodach.
Co do nieomylnosci, to kilkanascie zim spedzonych w Maroku przeciw twojej wiedzy polegajacej na zajrzeniu raz na jedna strone chyba wyjasnia sytuacje. Zareczam ci, ze przecietny marokanski kierowca bez problemu poradzi sobie w Europie, za to przecietny polski kierowca w Maroku raczej niekoniecznie. Wiem, bo czesto mialem kilka aut i trzeba bylo kogos posadzic na kierownice. Wierz mi, ze ochotnikow raczej nie bylo zbyt wielu. Znaczy przed przylotem to byl las rak. Ale CHWILE po przylocie entuzjazm jakby slabl. Doszlo do tego, ze musialem specjalnie zatrudniac kierowcow, bo nie bylo komu prowadzic, choc w innych krajach uczestnicy wyjazdow wrecz sie pchaja za kolko.

A teraz wracam do glownego tematu watku, bo to mnie meczy. Zastanawia mnie opor przed uznaniem faktu, ze nadmierna ostroznosc zabija. Juz ktorys raz z rzedu watek dryfuje w kierunku oceny mojej osoby, choc z uporem maniaka probuje go skierowac na tory dyskusji o destrukcyjnym wplywie strachu na bezpieczenstwo. To znaczy, ze ludzie bojac sie zagrozenia sami generuja jeszcze wieksze zagrozenie.
Podam przyklad (tez z Maroka). Pilot ma wystartowac z bardzo stromego, choc malenkiego startowiska. Technicznie zaden problem, wieje 3 m/s, ma podniesc skrzydlo i zrobic kilka krokow i juz leci. Ale pod nogami "przepasc", ktora go wyraznie deprymuje. Boi sie wciagnac skrzydlo nad glowe. Wiele razy go podnosi do polowy i opuszcza, choc mu tlumacze, ze w ten sposob ma pewnosc splatania, badz urwania linek o wystajace kamienie. Trzeba RAZ podniesc skrzydlo, a nie bawic sie w rosyjska ruletke. Za bodaj piatym razem pilot wreszcie startuje. ale z krawatem, bo przez te swoje dziwne zagrywki w koncu je zaplatal. Nie ma problemu, kaze mu zalozyc ucho z przeciwnej strony i leciec na przedpole. Zamiast tego kurczowo kontruje sterowka. Skrzydlo leci powoli, na granicy przeciagniecia, az wlatuje w komin i zwiekszony kat natarcia generuje piekna negatywke. Zycie mu ratuje olbrzymi kaktus z ktorego robi salatke. Pekniety krag ledzwiowy i reszta wyjazdu na koszt ubezpieczalni w ekskluzywnej klinice w Agadirze. Takich przykladow widzialem dziesiatki. I chcialem to obgadac, a nie dyskutowac o wlasnej zajebistosci, bo o tym akurat jestem przekonany jak malo kto. Nie po to rzucilem robote w 1987 r i zajalem sie zawodowym szukaniem guza po kilku kontynentach, zeby musiec sie porownywac z ludzikami majacymi 21 dni urlopu w ciagu roku (nie miesiaca!). Nie ta kategoria wagowa. Powtarzam, intryguja mnie dwa aspekty, dlaczego ludzie robia sobie krzywde ze strachu przed zrobieniem sobie krzywdy, a druga rzecz, dlaczego proba porozmawiania na ten temat trafia na taki opor.

7van.krzysztof
Posty: 262
Rejestracja: 02 grudnia 2018, 18:08
Reputation: 47
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: 7van.krzysztof » 11 listopada 2021, 08:36

Gość pisze:
Uriuk, [przekonany o swojej nieomylności...]

S p r a w d z a m, W Maroko prawie 3x wiecej trupów na drogach...

(MAROKO) Wskaźnik śmiertelności dostosowany do wieku wynosi 19.87 na 100 000 ludności
(PL) Wskaźnik śmiertelności dostosowany do wieku wynosi 7.84 na 100 000 ludności
(UK) Wskaźnik śmiertelności dostosowany do wieku wynosi 2.42 na 100 000 ludności
zródło: Worldlifeexpectancy.com

Warto sprawdzic w minutę zanim bedziemy udawać eksperta w każdej dziedzinie...

Weź się gościu w końcu jakoś podpisz i zarejestruj, bo ani do ciebie PW napisać, ani cię zminusować.

7van.krzysztof
Posty: 262
Rejestracja: 02 grudnia 2018, 18:08
Reputation: 47
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: 7van.krzysztof » 11 listopada 2021, 13:10

uriuk pisze:Przed chwilą obejrzałem filmi. Z wypadku komunikacyjnego.

Przypomniała mi się pewna sytuacja. Jednym z bohaterów tej sytuacji jesteś Ty, a miejsce akcji , to często przytaczane przez Ciebie Maroko. Sahara.
Pamiętasz, gdy jeden z Twoich kierowców jechał bardzo zdecydowanie po nierównościach na pustyni ? Aż do momentu, gdy zbyt zdecydowanie wjechał w taką nierówność i Dacia pięknie zaryła w ziemię, urywając chłodnicę. Efekt był taki, że cały płyn chłodniczy poszedł w saharyjski piach, a ty musiałeś kombinować jak z tej pustyni wrócić autem bez chłodnicy. Był, to efekt zdecydowanej jazdy, jaka zalecasz. A wystarczyło jechać z ostrożnością. Oczywiście, Są takie przeszkody, że trzeba dać gazu żeby je pokonać, ale są też takie, że lepiej to robić powoli i z ostrożnością. Więc proszę Cię, nie traktuj zdecydowania, lub jego braku, tak zero jedynkowo

7van.krzysztof
Posty: 262
Rejestracja: 02 grudnia 2018, 18:08
Reputation: 47
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: 7van.krzysztof » 11 listopada 2021, 13:39

A jeśli chodzi o sytuację z filmu, to nie wiadomo, czy kierowca jechał z ostrożnością, czy zdecydowanie. . Nie wiadomo też ile kilometrów musiałby się cofać, żeby ominąć to miejsce. Źle ocenił ten przejazd,zdecydował się na niego wjechać i zawisł.
. A wystarczyło wysiąść z auta, ocenić z z bliska ten przejazd, albo poprosić innego kierowcę żeby go pilotował. Dla mnie i na moje oko, to właśnie , to że zdecydował się tam wjechać, doprowadziło do katastrofy.

Dziubdzius
Posty: 274
Rejestracja: 31 grudnia 2015, 19:10
Reputation: 22
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: Dziubdzius » 11 listopada 2021, 14:20

Problemem jest nieprawidłowo zaprojektowany przejazd.

A nie wybór i reakcja kierowcy! (Chyba ze był znak drogowy zakazujący wjazdu takich pojazdów i był zlekceważony.)

Koniec kropka.
Pozdrawiam Pawel Cypel

7van.krzysztof
Posty: 262
Rejestracja: 02 grudnia 2018, 18:08
Reputation: 47
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: 7van.krzysztof » 11 listopada 2021, 14:40

Dziubdzius pisze:Problemem jest nieprawidłowo zaprojektowany przejazd.

A nie wybór i reakcja kierowcy! (Chyba ze był znak drogowy zakazujący wjazdu takich pojazdów i był zlekceważony.)

Koniec kropka.

Koniec, kropka !?
To kierowca, pilot , sternik, skoczek spadochronowy itp. decyduje i wybiera, czy coś zrobić, czy nie zrobić. Wiec jak to nie jest wybór kierowcy, to czyj ? Urzędnika i drogowca, bo nie postawili znaku ?

Dziubdzius
Posty: 274
Rejestracja: 31 grudnia 2015, 19:10
Reputation: 22
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: Dziubdzius » 11 listopada 2021, 15:05

7van.krzysztof pisze:
Dziubdzius pisze:Problemem jest nieprawidłowo zaprojektowany przejazd.

A nie wybór i reakcja kierowcy! (Chyba ze był znak drogowy zakazujący wjazdu takich pojazdów i był zlekceważony.)

Koniec kropka.

Koniec, kropka !?
To kierowca, pilot , sternik, skoczek spadochronowy itp. decyduje i wybiera, czy coś zrobić, czy nie zrobić. Wiec jak to nie jest wybór kierowcy, to czyj ? Urzędnika i drogowca, bo nie postawili znaku ?



Tak urzędnika lub drogowca. Taka mają prace żeby zabezpieczać bezpieczeństwo na drogach.
Kierowca wcale nie musi wiedzieć ze za zakrętem jest przejazd na którym zawiśnie lub będzie miał problemy z jego opuszczeniem.
Wybór kierowcy to trasa która tutaj zakładam nie ograniczała wjazdu dla takich pojazdów.
W Europie masz standardy wysokości dla pojazdów ich szerokości oraz długości i rozstawu osi i do tych standardów są dopasowane drogi.
Pozdrawiam Pawel Cypel

7van.krzysztof
Posty: 262
Rejestracja: 02 grudnia 2018, 18:08
Reputation: 47
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: 7van.krzysztof » 11 listopada 2021, 15:12

Dziubdzius pisze:Tak urzędnika lub drogowca. Taka mają prace żeby zabezpieczać bezpieczeństwo na drogach.
Kierowca wcale nie musi wiedzieć ze za zakrętem jest przejazd na którym zawiśnie lub będzie miał problemy z jego opuszeniem.

Rozumiem, że gdy widzisz wyrwę w asfalcie, to w nią wjeżdżasz , zamiast ominąć (no bo przecież nie była oznakowana i zabezpieczona) .
Haha. Pomysłowy Dobromira. Mnie nie ztrollujesz.

Dziubdzius
Posty: 274
Rejestracja: 31 grudnia 2015, 19:10
Reputation: 22
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: Dziubdzius » 11 listopada 2021, 15:16

Co ma wyrwa w asfalcie do przejazdu który jest sprawny, nie uszkodzony?
Pozdrawiam Pawel Cypel

Dziubdzius
Posty: 274
Rejestracja: 31 grudnia 2015, 19:10
Reputation: 22
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: Dziubdzius » 11 listopada 2021, 15:18

Tego typu wypadki zdarzały sie w Polsce. Samochód przed załadunkiem przejeżdżał przez torowisko a po załadunku już nie.
Pozdrawiam Pawel Cypel

Dziubdzius
Posty: 274
Rejestracja: 31 grudnia 2015, 19:10
Reputation: 22
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: Dziubdzius » 11 listopada 2021, 15:35

Uriuk

Tu masz książkowy przykład głupoty.

https://www.motocaina.pl/artykul/ciezar ... 46859.html
Pozdrawiam Pawel Cypel

7van.krzysztof
Posty: 262
Rejestracja: 02 grudnia 2018, 18:08
Reputation: 47
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: 7van.krzysztof » 11 listopada 2021, 16:25

Dziubdzius pisze:Co ma wyrwa w asfalcie do przejazdu który jest sprawny, nie uszkodzony?


Czyli kierowca z filmu dobrze zrobił wjeżdżając na ten przejazd, nawet jeśli nie było tam znaku ostrzegawczego ?
Twoim zdaniem, mało istotne, jest to, że doprowadziło to do katastrofy i że mogli tam zginąć ludzie ?, aż dziw, że ten pociąg się nie wykoleił.
Twoim zdaniem zamiast kierowcy, pilota, skoczka ma myśleć urzędnik i drogowiec ?
Jeśli choć na jedno z tych prostych pytań odpowiedziałeś twierdząco, to albo jesteś głupi , albo troll. Żegnam dziecko. Powaw się LEGO. Koniec i kropka

Awatar użytkownika
der
Posty: 1881
Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
Reputation: 719
Lokalizacja: EPOM
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: der » 11 listopada 2021, 16:32

spierajmy się na argumenty a nie inwektywy

Dziubdzius
Posty: 274
Rejestracja: 31 grudnia 2015, 19:10
Reputation: 22
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: Dziubdzius » 11 listopada 2021, 16:39

7van.krzysztof pisze:
Dziubdzius pisze:Co ma wyrwa w asfalcie do przejazdu który jest sprawny, nie uszkodzony?


Czyli kierowca z filmu dobrze zrobił wjeżdżając na ten przejazd, nawet jeśli nie było tam znaku ostrzegawczego ?
Twoim zdaniem, mało istotne, jest to, że doprowadziło to do katastrofy i że mogli tam zginąć ludzie ?, aż dziw, że ten pociąg się nie wykoleił.
Twoim zdaniem zamiast kierowcy, pilota, skoczka ma myśleć urzędnik i drogowiec ?
Jeśli choć na jedno z tych prostych pytań odpowiedziałeś twierdząco, to albo jesteś głupi , albo troll. Żegnam dziecko. Powaw się LEGO. Koniec i kropka


:) Papatki

Wysłane z mojego SM-G988B przy użyciu Tapatalka
Pozdrawiam Pawel Cypel

fotolot
Posty: 890
Rejestracja: 09 lutego 2016, 20:02
Reputation: 3
Latam: Tylko z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: fotolot » 11 listopada 2021, 17:12

Dziubdzius pisze:
Tu masz książkowy przykład głupoty.

https://www.motocaina.pl/artykul/ciezar ... 46859.html

"ksiazkowy przyklad glupoty"?
Czy prawidlowe zachowanie sie w podobnej sytuacji . Dajacej mozliwosc awaryjnego wylamania, tych specjalnie dostosowanych barierek, nie jest ujete w programie wyszkolenia kierowcow ?


Jak kilka lat temu, po zbiorowo-samobojczych, niskich przelotach nad obszernym jeziorem, ponad polowy "odwaznych" z duzej grupy PPG i PPGG. Zapytalem jednego regionalnego instruktora czy naucza o zagrozenich przy niskim lataniu nad woda ? To z drwiacym usmieszkiem powiedzial jedynie ze : "w Polsce nie mamy takiego zakazu"(latania nad woda).
Ostatnio zmieniony 11 listopada 2021, 18:16 przez fotolot, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
ugryzek
Posty: 77
Rejestracja: 14 listopada 2018, 10:00
Reputation: 17
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: ugryzek » 11 listopada 2021, 18:15

Chciałbym też mieć kiedyś tak zajebiście silną psychikę ;)


Wróć do „Ogólne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość